Tych jeńców to najpierw trzeba mieć... a na to jakoś się nie zapowiada. Zwłaszcza jak wszyscy sobie będą stali jak kołki, czy ograniczali się do radosnego pokrzykiwania (ciekawe czy dom ma na tyle grube ściany, aby tego nie było słychać na zewnątrz?)
Już teraz na podstawie logicznej przesłanki zrobiłem coś co jest taktycznie głupie, bo muszę zakładać, że Ralf może mieć przeciwników zarówno z przodu, jak i z tyłu, ale był to najszybszy sposób na popchnięcie akcji do przodu i do padnięcie dowódcy kuszników...