Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-12-2011, 22:28   #4
Aeshadiv
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
Siedząc przy bakburcie Albert nucił sobie jedną z pieśni żeglarskich jakie słyszał w Kislevie.

Hej ha! Kolejkę nalej,
Hej ha! Kielichy wznieśmy,
To zrobi doskonale,
morskim opowieściom!


Jeden z flisaków popatrzył na włóczęgę i podniósł jedną z brwi. Fakt, Reik to nie morze, nie ma tu starych pijanych żeglarzy, który opowiadają niestworzone historie zza siedmiu wód no i jest kobieta na pokładzie! A to przynosi pecha!
Na przykład takiemu podtapianemu mężczyźnie. Z pewnością kobieta na łodzi przyniosła mu pecha. Tak to już jest! Nie tylko załogi się tykają nieszczęścia gdy się takich zwyczajów nie przestrzega.
Momentalnie Albert zeskoczył ze swojej beczułki. Jeszcze raz popatrzył, czy ów flisak, który obrzucił go spojrzeniem które powodowało nieco nieprzyjemne uczucie, dalej nie przygląda mu się w ten sam sposób. Na szczęście zajął się już swoimi obowiązkami.

Lynre stanął oparty o sterburtę i obserwował całe zajście.
Rudo brązowe włosy zostały jak zwykle chaotycznie rozwalone po całej głowie w momencie szybkiego ogarniania wzrokiem całej sytuacji.
-Tutaj trup, o krasnal bez głowy! - mówił do siebie podekscytowany.
Oglądnął się nerwowo i z ulgą westchnął. Miał nadzieje, że zabójca trolli nie usłyszał słowa "krasnal". Mogło mu się nie spodobać. Albert swoimi rozbieganymi, różnokolorowymi oczkami obserwował całe zajście.
 

Ostatnio edytowane przez Aeshadiv : 20-12-2011 o 23:04.
Aeshadiv jest offline