Jego szef zdawał się nie potrzebować ochrony. Wystrzelił strzałę z gracją jakiej Lucian się po nim nie spodziewał. Sytuacja stała się dla niego jasna. W wyobraźni wywołał obraz czarnego kruka- symbol Morra, który zawsze imaginował w swoim umyśle przed bitwą. Wyjął Gromca. Ciężar był
dość spory, ale ochroniarz zdążył się do niego przyzwyczaić. Bijak o kształcie prostopadłościanu był wykonany z dobrej jakości hartowanej stali. Na jego środku ukazywał się pozłacany wgłębiony symbol gromu. Trzon wykonano z elastycznego acz trwałego drewna akacji.
-Szefie zajmę się nimi- powiedział spokojnym głosem.
Nadszedł czas by rozstrzygnąć sprawę. W końcu to byli ci źli a ich lubił zabijać. Nie było w tym nic złego. Co innego w zabijaniu niewinnych- pomyśle nasyłanym przez chaos. Ale kto wie, kto był winny w tej sytuacji. Może ci szarzy właśnie pokonali tych złych, a oni sami byli dobrzy. Byli przecież tylko członkami jakiejś organizacji. Sądził, że jego pan ma więcej rozsądku. Nie pozostawało mu jednak nic innego jak zaatakować.
Ostatnio edytowane przez Pinn : 21-12-2011 o 17:55.
|