[center:54804c95bf]Pokojowe Królestwa Arkadii [/center:54804c95bf]
Idealna równowaga. Tutaj każda rzeka płynie prosto, a skręca jedynie pod określonym kątem, każda z warstw jest równiutkim prostokątem, każde drzewo ugina się pod ciężarem owoców, które czasem wchłaniają trochę magicznej aury tego miejsca i potrafią działać niczym najlepsze z eliksirów. Nawet góry, osady i wielkie kopce formitów, które przed tysiącami lat znalazły tu swój dom, są zbudowane na planie skomplikowanych geometrycznych figur. Dobre istoty są tutaj zawsze mile widziane, te neutralne proszone są o załatwienie swoich interesów i wyniesienie się z planu, zaś ci źli... Oni są atakowani bez ostrzeżenia przez ustawioną w skomplikowane szyki straż planu, składającą się głównie z orantów.
Tutaj mieszkają Święty Cuthbert od Pałki, który zajmuje wielką i ufortyfikowaną niczym najlepsza warownia, bazylikę, do której wstęp mają jedynie niektórzy oranci, wybrani kapłani i paladyni oraz ci, którzy doznali łaski rozmowy z bóstwem. Na tej samej warstwie (górna, nazywana Abellio) mieszka jeszcze inny bóg- Clangeddin Srebrnobrody, który swą siedzibę ulokował w górze stworzonej na jego cześć. Piękny, wysoki i monumentalny "dziewięciotysięcznik" jest pełen korytarzy, komnat i tunelów, w którym mieszkają od lat krasnoludy- rzemieślnicy tworzące najlepszą broń, artyści którzy tworzą pieśni bojowe dla całych regimentów i wojownicy, którzy zawsze czekają na ofertę walki o słuszną sprawę. Tak, tak- ich bóstwo przyjmuje coraz częściej śmiertelników i wysłuchuje ich próśb o pomoc w słusznej wojnie. A pomoc tych krasnoludów wraz z błogosławieństwem boga to wręcz pewna wygrana...
Druga i trzecia warstwa są bardzo ze sobą powiązane. A raczej druga i brak trzeciej. Trzecia warstwa, Menausus, tysiące lat temu zniknęła i przeniosła się do Mechanusa. Jej mieszkańcy byli tak źli na resztę mieszkańców planu za ich absolutne zapatrzenie się w swoją "idealność", iż woleli żyć w mechanicznym świecie, gdzie każdy jest pewnym małym trybikiem w maszynie praw ostatecznych. Ale obywatele Buksenusu, drugiej warstwy, wciąż są wściekli na Menausus, a ich jedynym pragnieniem jest odbić swój dawny plan. Dlatego też gromadzą na drugim planie wielką armię, która kto wie- może i jutro?- stoczy wielką bitwę z Mechanusem i odbiją trzecią warstwę, by cieszyć się nią kolejne tysiące lat...
To właśnie Arkadia. Świat idealny, piękny lecz też pełen pychy. Zewnętrzne piękno z czasem ustępuje, gdy zaś zobaczymy pychę każdego z mieszkańców zapragniemy jak najszybciej stąd uciekać. A jednak pięknie jest znów znaleźć się na jednym z tych idealnych pól, nazrywać kosz pełen soczystych jabłek i jeszcze raz spojrzeć na Kulę Dni i Nocy, która sprawuje tutaj rolę nigdy nie zwalniającego słońca...
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |