Wątek: Londyn 2005
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-11-2006, 09:53   #70
Lorn
 
Lorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Lorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputację
Nick otarł troskliwie jej policzek wytrącając ją z głębokiego zamyślenia. Nicole z początku nie odrywając głowy od jego ramienia, ani nie wypuszczając go z objęcia podniosła ku niemu wzrok. Jej smutne oczy wołały milcząco o pomoc. Nie znał jej dłużej niż godzinę, a w jakiś niewyjaśniony sposób czuł jakby znali się od dawna, nie rozumiał tego jednak. Być może to jej zachowanie sprawiło to, że tak właśnie się czuł, a może coś więcej. Nie pamiętał skąd, ale wiedział, że jej twarz jest mu znajoma.
Nicole tymczasem patrzyła mu głęboko w oczy, tak głęboko jak patrzyła w nie dotąd tylko jedna osoba. Jej twarz była tak doskonale piękna, że niemal go onieśmielała. Pod maską wyrafinowania goszczącą wczesnej na jej obliczu dostrzegał teraz naiwność i ufność dziecka, patrzyła na niego oczami zakochanej dziewczyny, z uczuciem którego w tej sytuacji zupełnie nie rozumiał. Gubił się coraz bardziej, ale nie czuł w tym żadnych sztuczek.
- Gdyby to miała być gra, byłaby aktorką doskonałą. – pomyślał.
Jej twarz zbliżała się do jego twarzy powoli i delikatnie przywierając piersią do jego piersi. Nie wiedząc nawet kiedy, dotknął jej policzka, był rozpalony jak w gorączce. Wtedy poprzez smutek uśmiechnęła się do niego strącając z oczu kolejną łzę. Otarł ją delikatnie.
- Czekałam na tą chwilę – wyznała w reszcie, szepcząc prosto do jego półrozwartych ust. – bardzo długo. Czekałam na Ciebie Nick. Zostań ze mną.
Jego obrona topniała jak świeca wrzucona do ogniska. Nawet nie zauważył kiedy rozpoczął się kolejny akt sztuki. Jej usta dotykały niemalże jego ust, dłonie obejmowały go czule w akcie niepojętej tęsknoty. Pocałunek zawisł w powietrzu, w oczekiwaniu na jego odpowiedź.
 
Lorn jest offline