Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-12-2011, 14:22   #6
Chester90
 
Chester90's Avatar
 
Reputacja: 1 Chester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumny
Sandro słuchający uważnie odłożył kielich z winem, który dopiero co podniósł do ust z powrotem na stół. Kwota wymieniona przez kleryka nie była mała, a mag potrzebował ostatnio pieniędzy. Wszak magiczne ingrediencje kosztują i znajduje się ich na ulicy (a przynajmniej większość z nich się tam nie wala). Poza tym studia też kosztują, dostępy do bibliotek, ewentualna opłaty dla mistrzów wiedzy… Czarodziej opuścił rodzinne miasto, w momencie kiedy stwierdził, że jego ostatni nauczyciel nie jest w stanie go już niczego nauczyć. W podróż udał się podłączając się do jednej z karawan, której droga wypadła przez małe miasteczko. Kierunek był mu obojętny, bowiem uważał, że wiedzę można nabyć w każdym zakątku znanego świata. Dlatego też, kiedy karawana wreszcie zatrzymała się w uroczej mieścinie o wdzięcznej nazwie Jaskrawe Płominie, Sandro opuścił tymczasowych towarzyszy i postanowił poszukać sobie jakiegoś zajęcia. Znalazłszy na słupach ogłoszeniowych informację o zjawie nękającej jakieś domostwo, d’Vries uznał, że przepędzenie jej będzie odpowiednim sprawdzianem jego umiejętności. Teraz kiedy już dotarł do świątyni Pana Poranka i wysłuchał kapłana i reszty przyszłych pogromców duchów postanowił sam zabrać głos.

- Jestem Sandro d’Vries mistrz sztuk tajemnych. – ukłonił się nonszalancko zebranym podnosząc się na chwilę z krzesła i ponownie na nie opadając. – Pragnąc również zaspokoić ciekawość pana barda dodam tylko, że niektóre zjawy faktycznie znajdują się na naszej płaszczyźnie z powodu niedokończonych spraw. Jednak część z nich to zwykłe, złośliwe duchy, które faktycznie można pokonać orężem, ale nie zwykłym, a tym magicznym. – mag upił łyk wina – Oczywiście mylić się mogę, a w takim wypadku proszę popraw mnie Astonie.
 
__________________
Mogę kameleona barwami prześcignąć,
kształty stosownie zmieniać jak Proteusz,
Machiavela, łotra, uczyć w szkole.
Chester90 jest offline