Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-12-2011, 15:57   #8
folkien
 
folkien's Avatar
 
Reputacja: 1 folkien nie jest za bardzo znany
Tarquinn wstał od stołu i przerzucił lutnię przez ramię; wisiała teraz luźno na pasie.
- No cóż - odezwał się bard - skoro mamy pracować razem, proponuję małe przyjęcie... integracyjne. Chętnych zapraszam do karczmy "Pod dziurawym kuflem", chociaż piwo nie jest tam najlepsze, to przynajmniej wino przyjemniejsze od tego sikacza - Tarquinn wskazał na leżące na stole kubki po winie.
Bard skłonił się, jeszcze raz poprawił instrument na plecach, po czym wyszedł ze świątyni.

Idąc ulicami w stronę oberży, szybkim ruchem wsunął palce do mieszka wiszącego przy pasie, tuż obok sztyletu, licząc palcami znajdujące się tam monety. Nie było ich zbyt wiele, jednak bard już się cieszył na myśl o pięciuset sztukach złota, jego części nagrody za wypędzenie ducha. W razie czego, zawsze będzie można pożyczyć małą sumkę na napitek od jakiegoś kolegi po fachu, z pewnością w karczmie znajdzie się jakiś śpiewak.

~Hmmmm... Niedokończone sprawy... To może być trudniejsze niż się wydaje, zwłaszcza jeżeli ten fikuśny zwój nie zadziała, zmartwił się półelf, No, ale co tam, najwyżej zajmie nam to odrobinę więcej czasu. Och, a jaki poemat o tym później napiszę!~

Tarquinn nawet nie zauważył, kiedy brudnymi uliczkami dotarł wreszcie do celu.
Nad drzwiami, na wystającej belce wisiał stary, drewniany szyld. Widniał na nim kufel piwa z przeciekającym dnem. Szyld był tak zbudowany, że w czasie deszczu woda lała się właśnie z dziury w kuflu, a karczmarz nie chciał wyjawić dlaczego, czy to robota jakiegoś rzemieślnika, czy po prostu korniki tak przeżarły się przez próchno.

Bard, nie oglądając się nawet, wszedł do środka, czując już smak miejscowego wina.
 

Ostatnio edytowane przez folkien : 30-12-2011 o 00:36.
folkien jest offline