Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-12-2011, 16:15   #9
Adinarus
 
Reputacja: 1 Adinarus nie jest za bardzo znany


Tirlon wyszedł z kaplicy. Postanowił przyjąć propozycję barda. Noc otuliła już świat. Rycerze patrolujący ulice trzymali w rękach pochodnie, rzucające kręgi światła na ubite ulice miasteczka. Perspektywa jutrzejszego zadania wydawała mu się na razie odległa, a brzuch domagał się strawy. Nie chcąc marnować czasu czym prędzej skierował się do gospody "Gniew Silvanusa".
Wyrzeźbiony w drewnie szyld przedstawiał otoczony płomieniami liść, albo coś podobnego, bo nie był zbyt wyraźny. Ledwie nań zerkając, krasnolud wszedł do karczmy. Rzucił parę monet na ladę i złożył zamówienie. Po chwili wylądowała przed nim pieczeń, wraz z towarzyszącym jej kuflem piwa.
Krasnolud jadł powoli, przypatrując się ludziom w oberży. Byli to głównie wieśniacy, paru kupców. Jeden z nich sprzedawał w kącie towary "szemrane". Gdy tylko do lokalu wszedł jeden z Rycerzy w Srebrze, kupiec natychmiast wstał i skierował się do lady, zamawiając wino.



Po zjedzeniu posiłku wojownik wykupił jedną noc w pokoju i rozłożył się wygodnie przed kominkiem, czekając na nadejście senności i myśląc, o jutrzejszym zadaniu.
~Jeśli wszystko pójdzie dobrze, będę miał tyle pieniędzy, że stać mnie będzie nawet na wykupienie tej gospody.~
Nagle lekko uderzył się w czoło.
Czym prędzej wstał i skierował się do karczmy "Pod dziurawym kuflem". Usiadł na krześle i leniwie zaczął szukać wzrokiem reszty drużyny, w międzyczasie dłubiąc w zębach.
 

Ostatnio edytowane przez Adinarus : 29-12-2011 o 16:34.
Adinarus jest offline