Gottwin, podobnie jak i reszta kompanii, zbyt szczęśliwy nie był gdy się dowiedział o tym, że ich cel zniknął.
- Przymknij się, Felix - powiedział i z niechęcią pokręcił głową. - Nie musi cały świat wiedzieć, co planujesz. Co ty myślisz? Że na takim zadupiu nie ma ciekawskich uszu? A jęzory tu mają dłuższe, niż w Altdorfie.
Gdyby wiedział wcześniej, że Felix tak się rozedrze, to by go uciszył odpowiednio wcześniej.
- Przez noc szli nie będą - zwrócił się do pozostałych - więc nie zajdą za daleko. Muszą się zatrzymać, a jeśli szli pieszo, to daleko zajść nie mogli. Jeśli konie ukryte mieli, to trudniej będzie, ale spróbujemy ich dogonić. Też jestem ciekaw, co to za kapłani. I co głosił ów Roderyk, że tyle osób się nim interesuje. Takie rzeczy czasami warto wiedzieć.
- W tym Felix ma rację - dodał, pocierając ozdobiony blizną policzek - że do rana czekać nie warto.
Ostatnio edytowane przez Kerm : 30-12-2011 o 23:45.
|