Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-01-2005, 17:48   #13
Templarius
 
Templarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Templarius jest godny podziwuTemplarius jest godny podziwuTemplarius jest godny podziwuTemplarius jest godny podziwuTemplarius jest godny podziwuTemplarius jest godny podziwuTemplarius jest godny podziwuTemplarius jest godny podziwuTemplarius jest godny podziwuTemplarius jest godny podziwuTemplarius jest godny podziwu
młody wampir, ubrany w dośc dlugi, powycierany i wyslużony czarny płaszcz, ciemne,podobne do bojówek spodnie oraz "wojskowe" buty...ogólnie przypominającego troche ulicznika-członka gangu. Jest w nim coś dziwnego...prawdopodobnie to wina dziury w płaszczu i koszulce świadczaca o otrzymanym (dość niedawno?) ciosie prosto w tors...przechodzaca na wylot klatki. Widać także po nim, że nieprzyzwyczajony jest do takich spotkań ,ani wystepowania przed tłumem...i to nie byle jakim...

Jack

wstaję... powoli ale bardzo nisko kłaniam sie w strone księcia... zauważam ,że akustyka sali nie wymaga żadnego naglośnienia...każde słowko i westchnienie bedzie dobrze słyszalne dla wszystkich... zwłaszcza dzięki cierzkiej ciszy, która zapadła...

Czcigodny ksiaże...wybacz mi za me złe maniery oraz niepożadek, który przez moja osobę zagościł na sali. Mam jednak ku temu powód. Dzisiejszego zmierzchu zostałem zaatakowany przez wilkołaka. Sadzac po wymowie,zachowaniu i stroju byl on rdzennym Amerykaninem...to znaczy Indianinem. Zaatakował mnie podstepem...obezwładnił mnie ciosem włoczni w plecy, tak by ta ugodzila mnie w serce. Wypytał mnie potem, szantażujac i grożac, o swą porwana przez wampiry siostre..był on przekonany ze to ktoś z nas.-na chwile przerywam czekając na reakcje-Dał mi także dwa dni, bym sie dowiedział czegoś o całej sprawie. To wszystko , o Czcigodny ,oraz wszyscy dostojni goście-skłaniam sie raz jeszcze i czekam stojąc. Staram sie zamaskować moje nerwy. "mam nadzieje ,że sie w nic nie wkopalem..."-myśle...
 
Templarius jest offline