Dobra pod wpływem impulsu dodałem akcję z Kreigiem. Wierzcie lub nie ale traktuje LI jako szkołę przed rozpoczęciem poważniejszego pisania. Nie będę wybitnym pisarzem, raczej kimś jak
Philip Kindred Dick – Wikipedia, wolna encyklopedia. Jest dla mnie guru wśród pisarzy. Może mi się uda, może nie. W każdym razie nie porównuje się do kogoś tak utalentowanego jak P.K Dick. W każdym razie LI to dla mnie szkoła pisania, forma samorozwoju. Jak oceniacie mojego ostatniego posta? Improwizowałem, nakręcony mała ilością A siostry. Czy wyszło mi to dobrze?
Nie chodzi mi o pochwały, zależy mi na krytyce. Dodam tekst to czysta improwizacja, jak zwykle. Takich nawet nie czytam drugi raz
(wiem wiem zło
) Tego raczej nie pokaże pani od polskiego
Chodzi mi nie tyle o szczegóły, ale czy po prostu podziałał na waszą wyobraźnie czy miło się czytało. Co sądzicie o takim ekspresywnym stylu? Przegiąłem czy poszedłem w dobrą stronę? A muzyka- zawsze wstawiam taką co słuchałem podczas pisania, co wchodzi mi w klimat. Włączacie ją podczas czytania postów? Ja z wami tak robię
PS: Pisząc nawet s-f jeśli nabiorę nawyku swobodnego pisania będę pisał lepiej w innych gatunkach, np. czegoś bliższego realizmowi? Retoryczne pytanie, ale jak jest z wami? Piszecie coś? Planujecie pisać? Czy LI to raczej dla was forma odsteresowania, czy też warsztat pisarski? Dzięki LI czujecie, że się rozwijacie? Wiele wam dało?
Ach, bracia mój mózg jest idealnie napędzony malutką ilością proszku bogów. I to się nazywa umiar
Z czego czerpałem inspirację pisząc tekst:
Mechaniczna pomarańcza, Rok 1984. Czytaliście oba teksty? Co o nich sądzicie?