Nie czuł nóg, poruszały się za szybko, bez jego woli. Wbiegł po cholernych kręconych schodach, otworzył drzwi i znalazł się na otwartej przestrzeni parkingu. Stał! Cudowne uczucie triumfu. Szybko skierował się w stronę pojazdu. Niestety ochroniarze również go zobaczyli. Jeden trzymał jakiś mały dziwny przedmiot, który wyjął przed siebie. Miał zamiar go użyć to było pewne. Oczywiście Mark nie mógł na to pozwolić. Automatycznie wycelował i wystrzelił z broni. Zdawał się celować dostatecznie choć na pewno nie śmiertelnie.
Ostatnio edytowane przez Pinn : 12-01-2012 o 10:41.
|