--> Anastazja
Margot posłała ci równiesz uśmiech i mrugnęła do ciebie okiem, tak jakby chciała ci coś przekazać. Gdy spojrzałaś na nią raz jeszcze w poszukiwaniu wskazówek, jej twarz przybrała kamienny wyraz.
Elizjum wciąż pełne było innych wampirów. Stali zbici w grupki i rozmawiali. Gdy wyłoniliście się z katakumb głosy przycichły. Wszystkie spojrzenia skierowały się znowu na was. Dziwne to uczucie, gdy nagle znajdujecie się w centrum zainteresowania. Jesteście niemal pewni, że większość z tych rozmów toczyła się na wasz temat. Część z pewnością była w tonie krytycznym...
Gdy wyszliście na zewnątrz pogoda uległa drastycznej zmianie. Zimny wiatr owiał wasze martwe ciała, a z nieba powoli, drobnymi kroplami zaczął siąpić deszcz. Ruszyliście...
--> Jack
Nigdzie nie widziałeś swojego mentora. Ani w Elizjum, ani na zewnątrz. |