A, jestem na bieżąco. To trochę dziwne, ale byłem bardzo podekscytowany tym postem. Myślę, że rozpoczęcie nowej sesji nadało temu klimat dużego wydarzenia i naprawdę nie mogę się doczekać dalszego rozwoju wypadków. Przy okazji wpis jest też wyjątkowo dobry. Żałowałem nawet, że nie jest dłuższy, chociaż z reguły nie jestem fanem "opowiadań" w sesjach.
Aha, skoro to, jak dokładnie Carolus spotkał Jansa, pozostaje kwestią otwartą, to pozwolę sobie zaproponować, żeby w grę wchodziły jakieś magiczne kłopoty. Gdy ktoś rzuca ognistą kulą, to wkrótce słyszy o tym całe miasto, a Skalp akurat na takie plotki jest zapewne wyczulony.
Mam dodatkowo pytanie: do jakiego stopnia mamy storytellingową wolność? To znaczy czy mam traktować to jako jedną z tych "luźnych" kolejek (piszę co tam chcę) czy raczej konkretną akcję (piszę tylko, co zamierza moja postać)? Chodzi zwłaszcza o to, co mogę zrobić z tymi rabusiami. Ogólnie w "Woli..." panowała raczej swoboda, jeśli chodzi o konwencję, i stąd teraz moje zamieszanie.
I mogę sobie dodać pałkę w ramach standardowego wyposażenia strażnika? Wydaje mi się być bardziej odpowiednią bronią. Oczywiście po służbie Sigfrid ją zwraca.
Wypadałoby coś więcej pewnie na początek sesji napisać. Powiem zatem jeszcze: powodzenia i oby było tak dobrze jak w "Woli Przodków"! |