Wątek: Zabójca Trolli
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-02-2012, 17:10   #4
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
~***~

-Duin! Uważaj no!- dwa młode krasnoludy walczyły na podwórku przed domem na drewniane miecze. Starszy miał jakieś pojęcie o wojaczce, gdyż wiele godzin spędził na praktykach u swego wuja, to jest brata jego ojca. Dorian nie miał tyle szczęścia. Wuj zginął z rąk hordy goblinów, które nie wiedzieć skąd wzięły się pod murami twierdzy, podczas jego warty. Choć ojciec Duingana i Doriana nie pochwalał stosowania przemocy, młodszy z braci mógł liczyć na szkolenie ze strony starszego brata. Duingan pokazywał Dorianowi najprostsze sztuczki, uniki i zamachy. Były to najważniejsze podstawy, które musiał znać by uczyć się dalej.
-Może kiedyś spotkamy gobliny, hę?- zagaił Dorian.
-Jeśli khazad, na swej drodze nie spotka goblina, znaczy, że jego życie jest jednym wielkim pechem, ot co!- odrzekł Duingan.
-A co jeśli będzie ich sporo?- spytał nieco zaniepokojony młodziak.
-Cóż wtedy będzie więcej zabawy... Nie martw się. Braciszek nie da zrobić Ci krzywdy he he he...- Duingan zaśmiał się głośno i gardłowo, poklepując Doriana po ramieniu.

~***~

~Ożesz kurwa...~ pomyślał Zabójca nie będąc pewnym, czy ból jest oznaką życia, czy też może zmarł, ale za karę za grzechy trafił do otchłani piekielnej i ból jest tylko częścią zadośćuczynienia za przewinienia za życia.
Kiedy poczuł ciepłe i miękkie futro zrozumiał, że żyje, a wilk, którego widział przed walką ze zwierzoludźmi bawi się teraz bezbronną ofiarą, czyli nim. Ale po chwili przypomniał sobie, że to właśnie ów wilk uratował mu życie, kiedy ostatni ze zwierzoludzi miał go jak na widelcu.
~Znak jaki, czy ki chuj?...~ pomyślał znów obserwując czworonoga kolosalnych rozmiarów. Nigdy takiego nie widział, jak długo żyje. Przełknął gorzałę, która miała średnio smaczny smak, ale grzała od środka a to było mu teraz potrzebne. Rany, które odniósł tak cholernie bolały, że gdyby nie fakt, iż był Zabójcą trolli to pewnie zacząłby narzekać na ból.
Po krótkiej chwili prób uzmysłowił sobie, że w tak ciężkim stanie daleko nie zajdzie. Wilk, próbował zachęcić go by khazad poszedł za nim.

~Cwaniak na czterech łapach...~ oburzył się w duchu, obrzucając zwierza groźnym spojrzeniem. Brodaty wojak słyszał kiedyś iż wilki były symbolem boga Ulryka, czy jak on tam się nazywał. Duingan nie znał jego historii, ani też dogmatów ale wiedział, że podobnie jak on sam, bóg wilk nie pierdolił się w tańcu i kiedy robiło się gorąco nie pertraktował a walił w łeb przeciwnika. O tak. Szanował Ulryka. Co dziwne, według legend to Ulryk wzniósł Sigmara Młotodzierżcę do rangi boga, a teraz mieszkańcy Imperium nie tolerują wyznawców Ulryka.
~Świat oszalał...~ pomyślał, nie mając zbyt wielu sił na mówienie. Ruszył. Ruszył powoli i ociężale, tak jak tylko pozwalał mu na to organizm i ból. Ruszył w stronę Folkera i jego ludzi. Zrobił kilka kroków, ale coś nie dawało mu spokoju. Zawsze zawierzał instynktowi, a nie zdrowym kalkulacjom.
-A niech to diabli...- warknął pod nosem, po czym zawrócił i ruszył za czworonogiem.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline