Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-02-2012, 12:42   #16
valtharys
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
Zebedeusz milczał przez cały “wykład” Konrada, a jego twarz pozostawała bez wyrazu nawet zainteresowania tematem. Dopiero słowa “ale dam co będę mógł” sprawiły, że w oczach żakach błysnęło coś i pojawiło się zaciekawienie. Zebi spojrzał na swoją dłoń i uśmiechnął się delikatnie. Szybko przekalkulował sobie i wiedział już mniej więcej czego chce, lecz nie zamierzał się spieszyć. Młodzieńczy zapał gdzieś zgasł, teraz pozostał cień człowieka którym kiedyś był, lecz nie które z jego emocji stały się silniejsze a inne wyblakły niczym świeca, która się wypala. Zebedeusz zdziwił się kiedy Mel, wstała i wyszła. Sądził, że zamierza “upolować” sobie Konrada, w końcu nigdy nie stroniła od zalot i flirtu. Postanowil odczekać chwilę i udał się do karczmy, bowiem nie chciał nocować w tym domu. Musiał odpocząć i dokończyć notatki, czekało go wiele pracy a i Mel.. Uśmiechnął się, bowiem wiedział że ta noc da wiele odpowiedzi lub jeszcze więcej pytań. Wstał więc i rzekł:

- Panie jutro z rana i ja dam Tobie odpowiedź, teraz wybacz ale muszę wracać do swych ksiąg.

Po tych słowach udał się do karczmy. Szedł spokojnie i powoli nie spiesząc się. Wyjął nawet fajkę, którą nabił i zapalił mocno się zaciągając.
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
valtharys jest offline