Milcząca dotychczas Vanessa przestała delektować się latte. Włączyła się do rozmowy. Głos miała aksamitny z delikatnym orientalnym akcentem. Tak delikatnym jak domieszka jej orientalnej urody.
- Wybaczcie mi moje milczenie. Zwą mnie Vanessa Bloodsword. Żyję już ponad półtora wieku lecz nadal do końca nie mogę jeszcze przyzwyczaić się do sytuacji w jakiej się znaleźliśmy. Przyznacie sami, że nie codziennie czworo Nieś... Czworo takich jak my siedzi przy jednym stole popijając kawę jak starzy dobrzy przyjaciele. - Upiła łyk kawy wykorzystując go dla zaakcentowania krótkiej pauzy.
-Wybacz mi Aurelio nic mi ten symbol nie mówi. Żyję już długo więc po prostu zrządzeniem losu nie miała styczności z taką symboliką. Bądź taka łaskawa i przybliż nam temat najlepiej jak potrafisz. Jak dobrze rozumiem mamy stawić czoła wspólnemu zagrożeniu. Czy możemy sobie zaufać na tyle by podjąć taką współpracę. To jednak wymagać będzie dużego zaufania. - Mówiąc to niedwuznacznie poprawiła apaszkę wokół szyi.
__________________ There can be only One Draugdin!
We're fools to make war on our brothers in arms. |