Wątek: Zabójca Trolli
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-02-2012, 21:10   #8
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
-Co... Co to kurwa było...- warknął zdziwiony brodacz, kiedy tylko jego jaźń wróciła do stanu 'normalności'. Wizja, którą otrzymał była wyraźna, tajemnicza i druzgocąca. Nigdy czegoś takiego nie doświadczył i jak podejrzewał, raczej nigdy tego nie zapomni. Było to dla krasnoluda doświadczenie, zupełnie nieznane, sięgające poza wszelkie definicje snów, oraz wyobraźni.
Miecz, który trzymał w ręku był świetnym ostrzem. Duingan był nawet gotów pokusić się o stwierdzenie, iż jest to robota mistrza fachu kowalstwa. Idealnie wyważony, ostry jak brzytwa, lśniący jakby przed chwilą ktoś go naoliwił. Rękojeść robiła wrażenie, sprawiała wrażenie, że jej twórca był nie tylko ekspertem w swoim fachu, ale i niezwykłym artystom, który zważał na każdy, najdrobniejszy szczegół wykonania. Broń robiła wrażenie pod każdym względem a Duingan zaczynał coraz poważniej zastanawiać się nad tym, czy jego dotarcie tutaj nie było mu pisane.

Khazad wejrzał kątem oka na siedzącego niedaleko wilka. Tak bardzo chciał mu zadać kilka pytań. Tak bardzo pragnął odpowiedzi.
-I co teraz mam z tym zrobić?- wejrzał czworonogowi w oczy. Cała ta sytuacja nie mogła być przypadkowa. Zwierz odwdzięczył mu się ratując go przed zwierzoludźmi. Opiekował się nim kiedy tracił przytomność a na koniec doprowadził go do ostrza, które było najprawdopodobniej najlepszym, jakie krasnolud dzierżył w swoim życiu w ręku. W zasadzie zawsze wolał topory, były ciężkie i rany, które zadawał były bardziej druzgocące. Jeden odpowiednio wymierzony cios mógł połamać przeciwnikowi kości, a nawet przepołowić dorosłego męża bez zbroi na pół. Nigdy nie zastanawiał się nad zmianą broni, na młot, miecz czy też inną broń, jak buława, korbacz, czy włócznia.

-Widziałem Middenheim. Widziałem jego upadek i sromotną klęskę w wojnie z siłami chaosu...- burknął do wilka, jakby ten go rozumiał. Spoglądał na niego tak mądrze, jakby naprawdę był zwierzęciem innym niż przeciętny przedstawiciel swego gatunku.
-Tam zatem skieruję swoje kroki. To nie może być przypadek, że tu zawędrowałem i w moje ręce dostał się ten miecz...- wejrzał na broń wykonując nią kilka próbnych zamachów.
-Najpierw się tu rozejrzę. Może, któryś z tych stworów będzie mieć co do jedzenia, albo złoto. Kto wie.- rzekł nie zważając na to, że nikt go nie słuchał -A potem prosto do Middenheim.- dodał na koniec po czym skinął głową i zabrał się za przeszukiwanie zmarzniętych na kość trupów zwierzoludzi, leżących u jego stóp.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline