Mam wrażenie, że niektórzy nie mieli styczności z mangami typu "school life romance". Tam nie ma jakiś strasznych problemów, ale pojawia się postać jakże złej, a jednocześnie jakże inteligentnej i pomysłowej wredoty - i tym sposobem mamy już dwa tomy.
I jeszcze jedno. Większość z Was zakłada, że to będzie telenowela na zyliard postów, podczas, gdy nic nie stoi na przeszkodzie, by zrobić z tego jednostrzałówkę*. A jak się spodoba, to serię jednostrzałówek
.
*Chociaż Fleja jest ambitna i uwielbia epickie historie o sinusoidalnym "happy-sad" przebiegu. Więc... to mówię tylko ja. Ona się sama ustosunkuje ;]