Przyznam, że nie wiem jak tam wygląda kwestia rezerwacji i ile (o ile w ogóle) trzeba za taką przyjemność zapłacić.
Poza tym przyszło mi do głowy jeszcze jedno miejsce. Manekin na ul. Wysokiej. Fist, na pewno kojarzysz. W podziemnej części jest całkiem sympatycznie, w rogu są nawet miękkie siedzenia
Poza tym to miejsce, gdzie można również dobrze zjeść
Moglibyśmy pić (colę...
), jeść, gadać i grać w jednym miejscu
Chociaż Stary Młyn jest nieco bardziej hmm... klimatyczny
a bez rezerwacji może być ciężko się tam wbić. Chociaż kto wie. Gdybyśmy przesiadywali to zapewne za dnia, wtedy chyba nie będzie taki oblegany.