Aurelia skinęła głową w odpowiedzi na słowa Ferrante współgrające z jej własnymi odczuciami. Wizja spędzenia całej nocy w towarzystwie rywali, których pokojowe nastawienie opiera się na dość kruchej podstawie, nie była tym co mogłoby nastroić ją pozytywnie na dalsze godziny. - Może Hilton? - zaproponowała z lekkim uśmiechem na ustach, wywołanym komentarzem Leo. - Przynajmniej będzie nam wygodnie - odczekała aż pani szeryf zniknie jej z oczu po czym wychyliła się i lekko zapukała w szybę by dać znać Erykowi. - O ile jesteście w stanie to zaakceptować oferuję transport. Nie wiem jak wam, ale mi nie uśmiecha się przybycie na miejsce w policyjnym samochodzie, nawet nieoznakowanym - dodała wracając na miejsce i śledząc wzrokiem wchodzącego do wnętrza, Eryka.
__________________ “Listen to the mustn'ts, child. Listen to the don'ts. Listen to the shouldn'ts, the impossibles, the won'ts. Listen to the never haves, then listen close to me... Anything can happen, child. Anything can be.” |