Jeśli dobrze rozumiem sytuacje, jedna drużyna będzie dźwigać generator za miasto a druga do jakiegoś centrum gdzie powinien się znajdować - w zupełnie przeciwnym kierunku.
Jeśli tak wygląda ta pętla, to popieram Ajasa. Przecież o to chodzi, aby ci coraz bliżej zwycięstwa mieli cięższą robotę.
Z tym system, oprócz okazyjnych okazji pro hound mają jedynie szansę na złapanie wroga zaraz po przekroczeniu granicy, gdy ich możliwości się równają.
Zarazem gdyby służbom udało się odzyskać generator, sytuacja proxy jest rozpaczliwa.
Ewentualnie, bonus mógłby przechodzić tylko na osobę która ten generator faktycznie ma w rękach, a nie całą drużynę. |