Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-02-2012, 13:05   #5
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Sen...
Powiadają, że sny są w stanie odzwierciedlić najskrytsze marzenia, ukryte głęboko, bardzo głęboko, najgłębiej nawet. Jakimś dziwnym trafem Ibor nie przypominał sobie, by kiedykolwiek pragnął mieć żonę i gromadkę dzieci. Domek z ogródkiem też jakoś nie znalazł się w jego planach.
Czyżby to był znak, że powinien się wreszcie ustatkować? Wolne żarty...

Rozmyślania o celowości zmiany stanu cywilnego wyleciały mu z głowy gdy tylko usłyszał pierwsze słowa przemawiającego. A potem zrobiło się tylko ciekawiej. Skarb Archibalda? W końcu czy istniał ktoś, kto nie słyszał o Pierwszym Nocnym Wędrowcu. Zostać wybranym do poszukiwań jego skarbu? Zaszczyt nieopisany i niespodziewany. Opłacony co prawda bólem dłoni i świadomością, że przez pewien czas nie będzie w pełni dysponować swą osobą, że z samotnością też będzie się mógł na jakiś czas pożegnać. Bowiem z tego, co zrozumiał, powinni wspólnie podjąć próbę odnalezienia pamiątek, jakie zostały po Archibaldzie.
A może źle zrozumiał, skoro jeden z Wybranych zrobił w tył zwrot i ruszył przed siebie co koń wyskoczy. Na dodatek, jeśli dobrze można było zrozumieć słowa Wiatru, w złym kierunku.

Ibor obejrzał dłoń. Ból zniknął, ale pozostały dziwnie wyglądające znaczki, które właścicielowi dłoni nic nie mówiły. Jeśli to była jakaś wskazówka, to na razie całkowicie niejasna.
Zostawiając na później zagadkę tych śladów ponownie rozejrzał się dokoła. Z wyjątkiem jednej osoby nie znał tu nikogo. Obrócił się w stronę Adain i uśmiechnął się do niej.
 
Kerm jest offline