Obrazy pojawiające się w głowie Arthas’a były bardzo realistyczne, można powiedzieć że chłopak był całkowicie świadom tego co robi i bez żadnych granic maltretował swego wuja. Chciał odpłacić mu za wszystkie krzywdy jakie wyrządził jemu i jego rodzicom, chciał aby poczuł ten sam ból, który on nosi w sercu po stracie najbliższych, uważał że natychmiastowa śmierć nie będzie dla niego wystarczającą karą, o nie... Musi przejść przez te wszystkie katusze, aby zrozumiał co uczynił.
Arthas miał takie podejście przez cały czas kiedy Serafin odczuwał ból fizyczny... Jednakże kiedy skończył z jego nędznym żywotem poczuł w sobie dziwną pustkę. Jego ból nie minął i uświadomił sobie, że stał się mordercą członka własnej rodziny. Spojrzał na swoje ręce i nagle obraz przed jego oczami całkowicie się zmienił. Wszystko było takie piękne i spokojne, nawet zdenerwowanie w jego sercu i mętlik w głowie stały się mniejsze. Mężczyzna zupełnie nie wiedział co się dzieje, dlatego zarzucił na swoją głowę kaptur, aby zakryć jak największą część twarzy...
*Co to ma wszystko znaczyć? Kim są ci wszyscy ludzie? Wiem, że sam chciałem zostać Nocnym Wędrowcem, zdobyć ich mądrość... Czy to jest jakiś test? Wietrze, czy masz co do mnie jakiś plan? *
W głowie Arthas miał totalny mętlik. Zapomniał już całkowicie o wcześniejszym śnie, ponieważ podczas tego krótkiego pobytu na „sennej” polanie w jego głowie narodziło się mnóstwo pytań.
*Nie ma co panikować... Nie jestem tu sam, choć z drugiej strony nie wiem czy jest to tak cudowna perspektywa. Muszę być przecież ostrożny, aby nie dać się złapać najemnikom wuja.*
Arthas stojąc wśród garstki innych Wędrowców postanowił nie wychylać się zbytnio i po prostu wypatrzył jakieś drzewo i podszedł do niego, aby spocząć pod jego konarami. Wiedział, że jeżeli ktokolwiek zechce to sam podejdzie, aby zaciągnąć języka. Jego twarz cały czas skryta była w cieniu kaptura, a on sam masował sobie obolałą dłoń i wsłuchiwał się w otoczenie rozmyślając nad przesłaniem jakie próbował przekazać mu wiatr.
*Mam przestać gonić za zemstą? Jak to w ogóle możliwe. Mam przestać być wiernym rodzicom, zasługują na to aby ich pomścić. Czeka mnie zapewne długa wędrówka i będę miał czas na przemyślenia tego wszystkiego, kiedy już ochłonę.*
__________________ "Tchórz nie zazna życia,
Bohater nie zazna śmierci" |