Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-02-2012, 15:23   #901
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Wszyscy:
Bomba wysłuchał was uważnie uśmiechając się, że rzeczywiście on teraz tym burdelem dowodzi. W końcu odezwał się:
- Priorytety priorytetami, ale przeważające siły wroga zrobią nam z dupy jesień średniowiecza. Ja to bym wszystkich nieprzytomnych zapakował w izolowane ubranka z butlami z tlenem i wpakował ich do Kotwicy Astralnej. Moja misja polega na sprawieniu, żeby nikt z AP7 nie kopnął w kalendarz - z tym Holendrem to nie moja wina. Wszyscy z AP7 prócz Gotlińskiego niech zapakują się z rannymi. - potem odezwał się Potwór mówiąc o zapalnikach na pół godziny na co Bomba odpowiedział wolnymi ruchami głowy ze wzrokiem pełnym dezaprobaty i słowem - Chyba minuty. I ja będę miał detonator. Ja, moi ludzie i Gotwiński pozabijamy kosmitów, a w ostatnim momencie wcisnę guzik i uciekniemy Kotwicą Astralną... - Gotliński wtem wspomniał, że ktoś musi AP21 i AP22 zaprowadzić do miasteczka, bo jeszcze się pogubią na co Bomba: - Nikt z AP7 nigdzie nie pójdzie, bo pewnie coś was odjebie po drodze... zaraz, moment, ten gość z pewnością zna drogę do miasteczka, a nie jest z AP7! - Bomba wskazał na Kanistra - Doprowadzisz wszystkich do miasteczka, a potem wrócisz z nimi do Astropola! Z tego co wiem jeden z AP7 jest już w miasteczku, więc zadbajcie, żeby przeżył. Macie tu bilet dla niego, jedzie pociągiem z wami. - Bomba dał bilet na pociąg dla Kanistra i Nogalskiego (są to bilety nieprzytomnych Coca-Coli i Spannunga). Czy przejmiecie statek, który będzie lądował czy idziecie na piechotę to trzeba będzie chyba improwizować, bo na próbę dalszego dialogu Bomba odpowiedział tylko: - RUCHY KURWA! - szybko ubraliście się odpowiednio i wypadliście na zewnątrz. Sebek, jeden z ludzi Bomby, rzucił jeszcze Mośkowi magazynek pokaźnych rozmiarów 250 naboi do CKMu. Po wysypaniu się na zewnątrz myśleliście o jakiejś konkretnej taktyce, ale w sumie po prostu tu pełno śniegu i kamulców. Od północy jest 10 metrowa nierówna ściana skalna. Kanister wie, że najpierw trzeba iść na wschód aż dotrzecie do ściany skalnej nie łączącej się z tą tu - pomiędzy nimi trzeba przejść kawałek aż wyjdzie się na teren bardziej płaski. Iść dalej jak prowadziła droga między ścianami aż dotrze się do monumentu - nagrobka i skręcić w prawo i już iść tak pilnując, żeby ani nie przybliżać się ani nie oddalać od wielkich kamieni, które powinny znajdować się po prawej nieustannie w odległości 2 kilometrów. Potem jeszcze skręcić w lewo przy niewielkim zapadliski, potem w prawo i za kolejnym pagórkiem będzie już widać miasteczko. Proste jak dostanie w mordę na Targówku. Jeżeli wyruszycie natychmiast zostanie wam 4 do 5 godzin na czekanie na pociąg. Chyba, że zamierzacie ukraść statek - dzięki rzezi, którą Bomba urządzi Szaaszom to nie powinno być aż tak trudne. Zresztą AP22 już raz ukradła taki statek. Ciężko powiedzieć czy lądujący statek was zobaczy idących - narazie nie widać go zresztą gołym okiem. Musi być za chmurami albo w chmurach. Gówno widać patrząc do góry. Ale widoczność ogółem nie jest zła jak na znaczne opady śniegu. To nie ta dziwna śnieżyca co wcześniej.

Szajba:
- Ciekawe pytania. Jesteś wścibska? - odpowiedział starając się imitować twój głos przy zadawaniu ostatniego pytania. Przekręcił klucz w zamku do Pokoju o numerze 3, ale zanim otworzył powiedział jeszcze: - A obraz sam malowałem. Chętnie bym kontynuował to przesłuchanie w celach "naukowych", ale najpierw zrzucę z siebie to ubranie. - szybko znikł za drzwiami. Niewiele widziałaś ze środka, ale w sumie pokój taki sam jak ty masz. Nie był zbyt miły. Po chwili po schodach wbiegła nastolatka i stanęła na korytarzu, gdy ciebie zobaczyła. Powoli poszła kolejnymi schodami jeszcze wyżej.
W tym czasie Nogalski dotarł do grupki osób i zorientował się, że rozmawiają o strzale. Strzał podobno padł dokładnie w momencie, gdy zakapturzona postać weszła do środka przez co był słyszany wyłącznie przy ladzie recepcji, a i to słabo. Nastolatka zarzeka się, że właśnie to słyszała, a jakucki członek personelu, że nie jest pewien co słychać. Kategorycznie protestował przed otwieraniem teraz drzwi wyłącznie dla personelu przez które wcześniej z takim wzburzeniem przebiegł człowiek z restauracji. W końcu po namowach wszystkich Jakut postanowił otworzyć drzwi. Wcześniej jednak chwycił za strzelbę co zasugerowało, że jednak słyszał to samo co dziewczyna. Nogalski (i wszyscy inni) za drzwiami zobaczyli niewielki korytarz z kilkoma pomieszczeniami kończący się zakrętem w lewo. Jakut powiedział wszystkimi, żeby poczekali za drzwiami, a on sprawdzi wszystko. Właśnie w tym momencie nastolatka powiedziała, że za chwilę wróci i pobiegła schodami w górę gdzie natknęła się na Szajbę.
 
Anonim jest offline