-Nie jedyny. Najpewniejszy - odpowiedział mężczyzna na pytanie Hartmann. -Major spotykał wiele osób, codziennie. Jednakże, z nikim nie utrzymywał bardziej zażyłych kontaktów. Wydawał się, zresztą osobą oschłą, służbistą, może pracoholikiem. Fuchs był jedyną osobą, z którą widywał się regularnie i do tego prywatnie-
Teczka Zimmera nie była pełna. Zawierała wiele niedomówień i pustych stron. Praktycznie brakowało całego przebiegu jego służby podczas wojny. Oprócz, krótkiej informacji, że w 1941 roku pracował w ZSRR. Ciekawa była również informacja, że w kwietniu 1944 roku otrzymał we Wrocławiu Krzyż Rycerski Krzyża Żelaznego.
Kolejnym ważnym dokumentem był odpis zwolnienia z obozu jenieckiego. Wyglądało na to, że Major dostał się do niewoli na Dolnym Śląsku w okolicach swojego rodzinnego miasta. Nie podawał nikogo w karcie, jako osobę do kontaktu w razie śmierci.
Któryś z agentów operacyjnych dopisał również informację, o próbie kontaktu Major z niejaką Ilse Zimmer poprzez Czerwony Krzyż i UNRRA. Była to prawdopodobnie jego siostra, z informacji otrzymanych od agencji ewakuowana z Wrocławia tuż przed jego upadkiem i przewieziona do Drezna, nie dzień przed wielkim bombardowaniem. Została uznana za zaginioną.
Nie było więcej ciekawych "ról" kobiecych w życiu Majora. Przynajmniej w tym raporcie ...
__________________ We have done the impossible, and that makes us mighty |