Serio, opisy krajobrazu? Te wszystkie nudne, nikogo nie interesujące bzdury rodem z polskich lektur, których nikt nie czyta? Łąki kwieciem umajone i inne kołysanki?
Nigdy w życiu nie poświęciłem nawet pięciu minut w trakcie sesji na coś takiego, bo szanuję swój czas i (co nawet ważniejsze) czas moich graczy. Bo co oni mają robić, gdy ja będę deklamował mój trzynastozgłoskowiec? Pójść do toalety, uzupełnić kartę postaci? Czy po prostu się nudzić?
A jako gracz pewnie rzuciłbym w MG, który mnie czymś takim raczy, czipsem. Albo po bożemu przerwał mu po 30-u sekundach i spytał o to, co może mnie interesować:
-"Są tu krzaki, w których może się zaczaić bandyta?"
-"Nie."
-'Są tu drzewa, za którymi może czaić się bandyta?"
-"Nie."
I tyle, wiem wszystko co chcę. A to czy rośnie koło drogi bratek czy stokrotka mam naprawdę kompletnie gdzieś i zapomnę o tym jeszcze przed końcem zdania. |