Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-02-2012, 00:27   #9
Lechu
 
Lechu's Avatar
 
Reputacja: 1 Lechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputację

Popijając wyborną Whisky najemnik pokiwał głową. Wiedział, że Quentin jest dobry. Wiedział, że jest solidny i skuteczny, ale nie lubił, kiedy ktoś mówił mu o sprawach tak oczywistych jak sprawność jego przyszłego kompana. To nie ulegało żadnej wątpliwości. Co prawda Josh słyszał wiele złego na temat bestialskich, niecodziennych metod Bella, ale jednego mu odmówić nie mógł... były one cholernie skuteczne. Max, co do niego podobne, więcej milczał przypominając drapieżnika gotowego do skoku. Po opróżnieniu szklanki Greed odstawił ją na stole chwaląc krótko trunek.

- Cieszy mnie, że udało nam się dojść do porozumienia. Uważam, że obecny stan umowy zadowoli obie strony. 2400 dolców na głowę to dość.

Greed był zawodowcem. W jego głowie stopniowo układał się plan. Musiał pogadać ze swoimi informatorami, rockmanami, miejskimi rajfurami i co najważniejsze... z klientami. Przydałoby się dowiedzieć więcej na temat organizacji koncertów, sprzętu oraz ludzi, dla których wydarzenia będą organizowane. Może pożyczy przyczepę? Chyba, że panienka w lśniących lustrzankach załatwi jakiś inny transport. Nie obraziłby się gdyby był to pojazd z napędem wektorowym.

- W takim radzie dziękujemy. Przydałby się kontakt z trójką członków Spamboot Division. Musimy z nimi pogadać, ustalić plan działania i załatwić potrzebny sprzęt. Całość nie zajmie nam długo, ale wydaje mi się, że sprawa ma więcej niż jedno dno. Nie ważne. Poradzimy sobie. Jesteśmy zawodowcami…
 
Lechu jest offline