-Oczywiście, że nie panno Edwards- powiedział staromodnie Bell co miało sugerować lekką kpinę. Czasem był lekko niemiły.
Dziewczyna lekko zmarszczyła brwi. Musiała nie znosić jak tak się do niej mówi.
- Podaj więc namiary i skombinujemy AV-kę. Quentin nie był jeszcze pewien jaką role przyjmie w całej tej akcji. Mógł robić każdą z tych rzeczy. W każdym razie do ochrony potrzeba było jakiegoś dalekodystansowego sprzętu. Jamie B. jego chłopak od broni, zawsze mógł załatwić jakieś cacko. Zrobią zrzutkę i kupią porządną snajperkę. Powie o tym jak wyjdą z klubu.
Ostatnio edytowane przez Pinn : 26-02-2012 o 09:56.
|