Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-11-2006, 12:57   #3
Geisha
 
Reputacja: 1 Geisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumny
Faktycznie, dotykanie takich bardzo intymnych sfer na sesji nie jest miłe. Po pierwsze, ja jako ja czułabym się niezręcznie odgrywając np. scenę erotyczną. A o takim czymś jak gwałt wolę nawet nie myśleć. Trzeba pamiętać, że za papierową Kartą Postaci znajduje się osoba, która w większości wypadków w niewielkim może stopniu, ale jakoś tam się z nią identyfikuje (nie wspominam tu już nawet o postaciach "wysłużonych", do których przez dziesiątki sesji Gracz zdążył się przyzwyczaić). To ta osoba kieruje postacią, i mimo, że sama postać w grze nie ma żadnych ograniczeń w działaniu, to jednak sam Gracz ma - te, które w nim siedzą. I czasami to Gracz - nie Postać, może sobie nie poradzić ze zbytną przemocą czy wulgarnością skierowaną pośrednio też jego stronę. A to psuje całą zabawę.

Głupim pomysłem jest też zbytnie "naturalizowanie" gry. Mam tu na myśli np. sesję, w której MG uparł się, żeby po każdej walce pokazywać nam zdjęcia ofiar zabitych ciosem siekiery czy zastrzelonych, aby nam uświadomić, co zrobiliśmy wrogom. Nie wiem czemu to miało służyć, ale było niepotrzebne, czasami aż obrzydliwe, i zabiło całą radość z gry.
 
__________________
Oto tańczę na Twoim grobie;
Ty, który wyzwałeś mnie od Aniołów...
Geisha jest offline