Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-02-2012, 17:33   #14
Lechu
 
Lechu's Avatar
 
Reputacja: 1 Lechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputację
Josh z zadowoleniem udał się za Ortizem. Wchodząc do lokalu poprawił kurtkę, kapelusz i przyciemniane okulary skinąwszy głową jednemu ze znajomych ochroniarzy. Zwykle nie wdawał się w znajomości z ludźmi tego typu, ale swoi wśród goryli Iluminacji byli częstokroć bardzo przydatni. Najdroższy drink postawiony przez szefa "na koszt firmy" bardzo Greedowi smakował. Na co dzień nie pił, ale nie wypadało ulotnić się po pozytywnie zakończonych ustaleniach bez wypicia chociaż kolejki...


Po jednym drinku i chwili luźnej rozmowy Greed grzecznie podziękował i opuścił lokal przekazując towarzyszom, że zobaczą się jutro. Musiał się nieco dowiedzieć...

***

Wygodna loża, do której zaprowadził ich pośrednik cieszyła Greeda zarówno wyglądem, jak i sporą dozą prywatności. Dźwiękochłonne ekrany i innego typu uszczelnienia dobrze odgrywały swoją rolę. Na widok jakby nieobecnych mężczyzn grupy Spamboot Division wielkolud zrobił kwaśną minę. Nie lubił ochraniać worka piasku. Takim ludziom często mylił się ochroniarz z niewolnikiem robiącym za nich wszystko czego zechcą. Błąd.

Dziewczyna zaczęła badać cybernetycznym wzrokiem swoich przyszłych goryli. W sumie Josha to nawet rozbawiło. Przy jego siedmiu łokciach wzrostu nawet twardotwarzy Frankie wydawał się jakiś taki zwyczajny. W końcu Cris przeszła do rzeczy... Greed poczekał aż reszta ochrony zajmie głos po czym sam się odezwał.

- Nie jesteś sobie w stanie wyobrazić rzeczy, której bym się bał. - powiedział z delikatnym uśmiechem Josh. - Nie bez powodu płacicie nam tyle co przeciętnej armii raczkujących solistów. Akcja jak inne. Cel jeden. Nie dopuścić aby coś się stało klientowi. - dodał ściągając ciemne okulary i ukazując iskrzący na czerwono cybernetyczny wszczep oka. - Możecie załatwiać AV-kę. Kiedy ma się ten koncert dokładnie odbyć? Mogę pilotować pojazd i zająć się połączeniami radiowymi... Poza tym załatwić amunicję, broń, informacje na temat ewentualnych patroli i okolicznego monitoringu korpów.
 
Lechu jest offline