WÄ…tek: Londyn 2005
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-11-2006, 17:06   #133
Lorn
 
Lorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Lorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputację
Erick i Nick
Nicole i Sylwia nie usiadły od razu czując, się jakby nie na miejscu w rozmowie o sztuce, przechadzały się po garderobie przymierzając sobie wzajemnie peruki oraz zabawiając się różnymi rekwizytami w tym czaszką z Hamleta, co wywoływało na ich twarzach cichy śmiech, jak u dziecka, które wybucha nieopanowaną wesołością widząc swoje odbicie w krzywym zwierciadle. Przepraszając kilkakrotnie za swoją wesołość i zachowanie nie mogły się powstrzymać od frywolnej zabawy, tłumiąc jedynie dłonią śmiech jakiemu ulegały po założeniu kolejnej męskiej peruki.
- Moje Panie… proszÄ™… - w reszcie uspokoiÅ‚ je Andrew, gdy po raz kolejny ich stÅ‚umiony Å›miech zmieszaÅ‚ siÄ™ ze sÅ‚owami Nicka.
- Przepraszamy raz jeszcze. – weszÅ‚a mu w sÅ‚owo pokornym tonem Sylwia i podeszÅ‚a do niego stajÄ…c za plecami i szepczÄ…c do ucha – Kotku mój, pomogÄ™ tylko Nicole pozbyć siÄ™ krwi z sukni, bo siÄ™ zachlipaÅ‚a na sztuce i już do was wracamy. -
Andrew pokiwał w milczeniu twierdząco i pocałował ją w rękę, którą oparła na jego ramieniu.
Nicole i Sylwia podeszły więc do umywalki w głębi garderoby za plecami Nicka i Andrew, gdzie częściowo skryte za parawanem, wśród odgłosu szperania w swoich torebkach i lejącej się z kranu wody, zaczęły czyścić pokrwawioną sukienkę.

Erick
ZagadniÄ™ty przez Nicka, kontynuowaÅ‚ wÅ‚aÅ›nie wypowiedź, gdy zerkajÄ…c mimochodem na lustro nagle jedno sÅ‚owo w Å›rodku zdania utknęło mu w gardle. SzkÅ‚o byÅ‚o zaparowane, zupeÅ‚nie bez przyczyny, a na jego powierzchni widniaÅ‚ napis, jakby napisany palcem „ZABIJ JÄ„!” – byÅ‚ pewien, ze jeszcze przed minutÄ… go nie byÅ‚o, a żadna z kobiet nie mogÅ‚a tego napisać na ich oczach, z resztÄ… po co. – Anno! – pomyÅ›laÅ‚ zbity z tropu. ByÅ‚a to jedyna osoba, którÄ… w pÅ‚ochych myÅ›lach, doprowadzony na skraj wytrzymaÅ‚oÅ›ci miaÅ‚ czasem ochotÄ™ zabić, ale chyba nigdy na poważnie. Obrazy które ledwo co odegnaÅ‚ ze swoich myÅ›li znowu powróciÅ‚y, by jeszcze raz go udrÄ™czyć uczuciem, którego nienawidziÅ‚. ZaciskajÄ…c usta i oczy jeszcze raz skupiÅ‚ swoja wolÄ™ i odegnaÅ‚ koszmar próbujÄ…cy go sponiewierać.

Nick
SÅ‚yszÄ…c jak gÅ‚os jego rozmówcy zwalnia i zamiera uchwyciÅ‚ wzrokiem punkt na lustrze obserwowanym przez Ericka, który jak stalowa okowa przykuÅ‚ jego uwagÄ™ i uwiÄ™ziÅ‚ myÅ›li w pytaniach „Kogo?”, „SkÄ…d to…?”

Erick i Nick
Andrew także w reszcie spoglądając po twarzach przyjaciół odnalazł obiekt ich zainteresowania. Obrócił głowę w stronę lustra widząc jak napis na szkle powoli paruje i znika, zostawiając je takim jakie było wcześniej. Przygładził dłonią włosy na głowie, które uniosły się lekko z wrażenia i znieruchomiał.
 
Lorn jest offline