Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-02-2012, 06:12   #250
Campo Viejo
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację
To nie jest sesja otwarta a choć dogadać się ze mną można w niemal każdej sprawie, to wspominanie w ostatnim dniu terminu, że nie ma się czasu albo wcale pisanie bez słowa, do nich nie należy. To jest zwyczajne olewanie nie tylko mnie, ale i reszty graczy, a sesja w tym akurat wymiarze nie jest demokracją. Przypominam o rekrutacji która jest nieformalnym kontraktem. Jego zerwanie ma jakieś tam konsekwencje. Od tego jest MG żeby jakiś tam porządek organizacyjny trzymał. Ja nie otwierałem sesji dla postaci na pół etatu, na które należy patrzeć z przymrużeniem oka. Nie zamierzam poświęcać swojego czasu na cos co jest na pół gwizdka. To jest sesja maraton. Do mety zostało niedaleko. Liczy się ukończony bieg. Jak ze wszystkim innym w życiu.

Wróblowaty drugi raz poprosił o zawieszenie uczestnictwa i przyjmuję to. Jego bohater żyje jako BN do czasu aż cos mu się stanie przykrego, więc w interesie gracza jest wrócić do postaci jak zależy mu na grze. Jest to jego druga postać, do której pewnie przywiązany się nie czuje tak jak był do Kh’aadza, więc jemu zostawiam czy i kiedy zechce wziąć na siebie przyjemny obowiązek pisania. Bo jak zaczyna on być nieprzyjemny lub wręcz przeszkadza to wtedy mówi się dziękuję. Na tym etapie nie przewiduję tworzenia nowych postaci, bo jesteśmy już za daleko, a nie mogę obiecać, że łysy wyjdzie z wyspy na pewno żywy, gdyż będzie BNem (narażonym na wszystkie niebezpieczeństwa jak Endymion) a nie postacią na autopilocie, których generalnie z reguły nie wypada krzywdzić na czas tymczasowej, krótkiej nieobecności gracza. Tymczasem powodzenia i więcej wolnego czasu życzę

Icarius wykorzystał wszystkie koła ratunkowe a jego bohater to weteran i od początku sesji trzymał się przy życiu podobnie jak ThRIAU, który miał de facto tylko jedną obsuwę (i to zbiorową po moim urlopie w zeszłym roku). Tym razem trzymając się konsekwentnie wyznaczonych przeze mnie zasad Andaras powinien ponieść karę. Ponieważ przeszliśmy jednak wiele i sam się do tej postaci przywiązałem Icarius dostaje czerwoną kartkę i idzie do szatni do czasu aż stwierdzi, że ma (jak kiedyś) czas na udział w sesji i pisanie w terminie. Zaczynajac pisać ma tolerancję zerową, więc kolejna wtopa będzie naprawdę ostatnia. Półelf póki co jest jak Salah BNem, na takich samych zasadach, z tym że jeżeli gracz nie wróci do czasu, aż pewnie wydarzenia zajdą za daleko w sesji, to nie będzie miał do czago wracać. Piszę uczciwie bez straszenia. Tym okresem jest w przypadku Umbaru i Harondoru, na moje oko, około miesiąca z czasu gry (nie rzeczywistego). Największy wpływ na tempo gry, czyli upływ czasu w Śródziemiu mają wszyscy gracze, bo partie niezależne działają zakulisowo dopasowując się do Was w swoich rozliczanych ruchach.

Fenris dostaje tą drugą postacią pierwszą żółtą kartkę za brak postu w kolejce. Następna będzie czerwona bez możliwości powrotu do gry innym bohaterem w tej sesji. Potrafisz pisać niebotyczne ilosci materiału zakulisowo, że aż podziw bierze, że Ci się chce, a potem po prostu ot tak, niespodziewana cisza w sesji...

Reasumując inaczej podchodziłbym do tego gdybym był na bieżąco informowany. Tak jak robiła to Zekhinta, kiedy jakiś czas temu cierpiała na chroniczny brak czasu. Wiedziałem co jest grane. Wtedy nie muszę myśleć o takim bohaterze, poświęcać dla gracza swój czas. Bierzecie udział w epickich wydarzeniach i przewlekłe rozwlekanie solówki na każdym froncie też ma swoje konswekwencje, które odczuwają wszyscy. Nie ma tempa szaleńczego przecież, a grać jeszcze wolniej nie zamierzam.

Dlatego dyskusji nad wyciąganiem już i tak wydłużonego terminu nie będzie. Ani możliwości pisania w kratkę, czy patrzenia przez palce. To nie jest fair względem tych co są sumienni we wszystkim co robią.

Jest to też bardzo dobry moment do zabrania przez innych głosu, jeżeli uważają, że nagrali się już wystarczająco w Uruk-hai. Wtedy będę wiedział czy przyspieszyć zakończenie gry i planować inne sesje.

Co mogę tylko napisać, to tyle, że jestem nieco zaskoczony takim obrotem sprawy. Tak długo grało się płynnie, bez zgrzytów, że przyzwycziłem się do pobłażliwości chyba polubiwszy nie tylko graczy ale i ich postacie. Rozumiem brak czasu, sam nie mam go ostatnio wiele. Jeszcze zaś bardziej rozumiem zapał co przeminął z wiatrem. Przez ponad rok czasu patrząc na Wasze zaangażowanie byłem pewien, że wystarczy go wszystkim do samiuśkiego końca. Gdybym wiedział że może być inaczej, to bym się nie żenił aż skończyłaby się kampania bo wygląda to tak, że pampersy się rozpięły jak zabrakło niani na horyzoncie

Mój post zaczyna się pisać, radzę tym co zamierzają wrzucić zaległe posty wyrobić się do środy. Inaczej nie będzie dla nich nic w odpisce.
 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill
Campo Viejo jest offline