Co do seksu na sesjach.
Jestem zdania, że to zależy od podeśjścia zarówno MG jak i graczy.
Sama mam na koncie kilka sesji jeden na jedne w jakich grając czy mistrzując po wczesniejszym ustaleniu z graczem/mg pewnych granic opisów, sceny intymne były opisywane przez obie strony.
Zasadniczo chyba najbardziej zapadającą mi w pamięc sceną była podczas pewnej pamietnej sesji w Maga< trwała chyba z 27 godzin łącznie> kumpela będąca MG najpierw wspaniale opisala sam wstęp, a potem...zwaliła mojej postaci świat na głowe, czyli w skrócie, jej facet dostał prawie zawału serca < nienawidze takich akcji Avatara mojej Magini...--''>.
Inna bajką jest przypadek gdy grałam wyznawczynią Slaanesha w Warhammerze.
Też sesja jeden na jeden.
I z mg ustalilismy granice - czyli praktycznie zadnych konkretnych grnic opisow, chyba, ze prosiłam o ich skonczenie.
I tyle.
Wszystko zalezy od nastawienia i dojrzałości MG i graczy.
Co do scen brutalnych i krwawych...przypomina mi sie słynna kampania wojenna warhammerowa, w jaką gralam prawie 4 lata, gdzie naprawde czasem opisy podbitych miast i wsi, tego co z mieszkańcami robili najeźdźcy...było straszne.
Ale dokładnie obrazowało grozę wojny.
__________________ Whenever I'm alone with you
You make me feel like I'm home again
Dear diary I'm here to stay |