- Musiałaś się waćpanna w jakis nieobyczajnych kręgach obracać.. hmm.. byc obracaną, bo język w ciebie jak u prostej dziewki. - stwierdziła Pe'lan - Poza tym, na naukach nie uważałaś najwidoczniej, skoro nie wiesz, że do czarów lepiej obce tkanki wykorzystwać, niz swoje. - Ale w jednym masz rację - lepiej samemu się rozejrzeć, niż na innych liczyć.. Poza tym - moi chłopcy nie dają się zabijać jest te ćwoki. Więc nie obrazaj ich. Tylko lepiej swoich pilnuj... jak nie opętanie, to zmiażdżenie - powiedziała z niezadowoleniem, powoli wchodząc w lewy korytarz.
Ciągle otulona traczą rozejrzała się, szukając wszelkich znaków, rys, syboli - wszystkiego, co naprowadzić ich na jakiś trop mogło.
__________________ A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić. |