Szybko poszło. Dobrze, że mieli Gregora, bo gdyby nie jego sztuczka z wichrem mogłoby się nie obyć bez rannych. Wzmianka Twardego do optymistycznych nie należała, ale można się było tego spodziewać, że na kilku przekupnych łajdakach się nie skończy. Pośpiesznie wydarł topór w jednego z poległych i dołączył do narady. - Dobry plan z tym spirytem. Przed odpaleniem można by też ich samych szczodrze poczęstować, albo jeszcze lepiej, zostawmy tę beczułkę w korytarzu, jak się zrobi gorąco to nawet zajarać się porządnie się nie zdążą, ha! |