Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-02-2012, 10:28   #9
Aramin
 
Aramin's Avatar
 
Reputacja: 1 Aramin ma w sobie cośAramin ma w sobie cośAramin ma w sobie cośAramin ma w sobie cośAramin ma w sobie cośAramin ma w sobie cośAramin ma w sobie cośAramin ma w sobie cośAramin ma w sobie cośAramin ma w sobie cośAramin ma w sobie coś
Velg z materiałami drugoedycyjnymi jest taki problem, że większość z nich jest po angielsku, co jednak pogarsza ich odbiór.
Cytat:
Dodam też – już od siebie – że „kapłan z wskrzeszeniem jest na każdym kroku!” jako stereotyp z Faerunu jest... po prostu błędne
Nie jestem pewien, ale gdzieś chyba były opisane statystyczne miasta z mieszkającymi w nim istotami, gdzie koniecznie był Mag i jakiś Kapłan. I choć są miejsca, gdzie magia nie jest powszechna, to jednak fakt, że są sprzedawane nawet magiczne ciasteczka o czymś świadczy :P
A takie postacie jak Elminster jeśli przyjmować je z dobrem całego inwentarza są irytujące, bo przyprawiają o ból zębów nielogicznością swoich działań. Faerun nie jest światem logicznie spójnym i poukładanym, on jest świetnym workiem z masą pomysłów porozbijanych na konkretne rejony, a ja nie lubię jak świat, w którym gram sprawia wrażenie bezsensownego.

Cytat:
Podobnie jak np. zmienianie roli bóstw – FR ma wyjątkowo dobrze określoną rolę bóstw. I jakoś nie wierzę, żeby – po zmianie – system boskości wyglądał u Ciebie równie dobrze I zupełnie nie rozumiem, skąd wziąłeś problem z boskimi interwencjami. Co ma Kryzys Awatarów oraz porażenie Twierdzy Zhentil do zubożenia zestawu ról dla kapłana i paladyna?

Bo Kryzys Awatarów niby był, ale amnijski kościół Helma nadal kojarzy się głównie z wyzyskiem i opresją w Maztice – i nic nie wskazuje na to, żeby niebiosa miały runąć na okrutny kler... Podobnie występują przypadki dobrych ludzi zaprzysiężonym (dosłownie – zazwyczaj nieświadomie) w służbę okrutnym bogom itd.

Chyba, że chodzi Ci o gwarantowanie czarów przez bogów. Jeśli chcesz to (tzn. boską decyzję, czy czar przyznać) znieść... Zachodni model wyznaniowy (tzn. moc pochodzi od bogów) możesz wyrzucić w krzaki – jeśli bóg nie kontroluje własnej mocy, to jest własna moc kapłana. Pod wieloma względami to naturalne (poziomy...), ale tak zmodyfikowane FR niemal na bank będzie bezsensowne
Miałem na sesji w realu gracza, który grał Kapłanem dobrego bóstwa i oburzał się, gdy chciałem stworzyć dwuznacznego moralnie NPC'a - "Bo bóg by strzelił focha i kapłan by stracił moce" - i o to mi głownie chodzi, a nie o Kryzys Awatarów skutkujący paroma zmianami w panteonie :P

Sayane - problem jest taki, że zakładam możliwość awansowania i ewentualnych kontynuacji przygód, gdyby akurat graczom i mi sesja dawała dużo radości. Toteż wolę mieć przygotowane takie ramy, w których będę się dobrze czuł i z moim tzw. zawieszeniem niewiary nie będzie problemów. A odnośnie nie straszności grozy przy mieczu +10 to całym sercem się zgadzam: takie jest moje podejście
Mizuki Odnośnie Twojego edita - mam to samo, dlatego też chcę założyć sesję może trochę czerpiącą z klimatów Młotka, żeby to się wszystko nieco wyrównało. Bo przejaskrawianie w jakąkolwiek stronę jest fajne, no ale nie bez przerwy. A idea klas w D&D jest dla mnie genialnym cudem, trzymającym mnie mocno przy tym systemie.
A temat nie ma być reklamą tylko wysondować reakcje klientów, na proponowane przeze mnie wizje produktu. I póki co spełnia swoją rolę, bo przez każdego z was mam mętlik w głowie i patrzę trochę głębiej na obydwa warianty.
Na razie to chyba tyle z mojej strony, ale mocno zachęcam do wypowiedzi.
 
Aramin jest offline