Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-03-2012, 19:15   #205
Aeshadiv
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
Felix olewał to co działo się podczas dobijania zdrajców. Zajadał chleb z równymi przystawkami i popijał wodą. W momencie gdy Twardy powiedział coś o zwierzoludziach łowca upuścił na stół jedzenie i wziął do ręki łuk. Uśmiechnął się szczerząc zęby pomiędzy którymi gdzieniegdzie znajdowały się jeszcze strzępy mięsa.
- Cipo! Czyń honory stojaka na pochodnie. - krzyknął do służącego, którego z Twardym tak bardzo lubili.

Następnie łowca ustawił się w dogodnym do wymierzenia w korytarz miejsce. Tam też ustawił swój stojaczek z pochodnią. Czekał ze strzałą w ręce na znak krasnoluda. Gdy tylko usłyszał, czy też ujrzał rozkaz podpalił szmatę zawiązaną na czubku strzały i posłał ją na kolację w stronę przeciwnika. Oddał kilka strzałów.

Oglądając efekty swoich poczynań śpiewał sobie:
- Płonom mutanty weeesoło! Wesoło skwierczą płomienie!
 
Aeshadiv jest offline