Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-12-2006, 15:48   #323
Kutak
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Uśmiech pojawił się na twarzy Saw. Głowa Turleya zamieniła się w piękny wybuch krwi, kości i kawałków mózgu. Sztuka, takie obrazy widział ostatnio w Vegas na którejś z tych pseudo-wystaw- mniejsza o nazwę, po obejrzeniu wszystkiego dawali darmowego browarka. "Obrazy krwią malowane", tak to się chyba zwało- w każdym razie całkiem niezła masakra, sporo trupów i kończyn latających po okolicy...

Kolejne strzały posterunkowca były tak szybkie i precyzyjne, że gdy dopiero przerwał na chwilę, by Lex mogła odetchnąć od wykrzykiwania kolejnych pozycji, a sam zerknąć na sytuację i drugim okiem, atakowani zorientowali się, co się stało. Mieszanka mutantów i ludzi zaczęła bieganinę bez ładu i składu- część zaczęła uciekać poza granice tej dziwnej "osady", ale sporo z nich po prostu powskakiwała do namiotów... Dziwne, niespodziewane zachowanie...

- Do roboty, panowie...- mruknął Godriff do krótkofalówki słowa zaadresowane chyba do swoich ludzi

Lewiatanom i innym wynajętym gangerom nie można było zarzucić jednego- byli doskonale zorganizowani, jak na gang oczywiście. W parę sekund po strzałach, już wszyscy przykładali na nowo oczy do celowników, u podnóża gór dało się słyszeć kroki co najmniej dwudziestu osób.

I gdy już wszyscy myśleli, że najwyższy czas na nową serię- prawie jęknęli ze zdziwienia. Cokolwiek brał ten facet na motorze, chcieli to dokładnie to samo!

Saw, niczym kawaleria w tych starych, historycznych książkach, zjechał z góry na motorze częstując odpowiednią dawką ołowiu każdego, kto nie zdążył uciec przed pędzącym motorem. Strzelał bez większej filozofii, walił po bokach i co druga-trzecia kula trafiała kogoś w plecy, posyłając go wprost do piekła... Cóż.

W końcu zatrzymał się paręset metrów od całego piekła, wjechał już nawet na szczyt otaczającego osadę wzniesienia. Powtórka już nie będzie taka prosta...

No cóż, z takim wsparciem ta bitwa była już ich...

[user=2226]Jedna rzecz wydawała się młodemu chłopakowi dziwna- gdy walił po namiotach słyszał tylko jakieś głuche dźwięki, podobne do tych, które towarzyszą strzelaniu w jakieś żelastwo... Dziwne...[/user]
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline