Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-03-2012, 03:24   #210
Blackvampire
 
Blackvampire's Avatar
 
Reputacja: 1 Blackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwu
Krasnolud zmrużył oczy gniewnie kiedy szaman zatrzymał swych towarzyszy. Musiał mieć spory szacunek wśród swojego plemienia skoro nawet tak rosłe osobniki go słuchały. Nie wróżyło to więc niczego dobrego. Mógł posiadać znaczną magiczną moc, a fakt, że raczej nie obawiał się skutków ubocznych czerpania mocy z przeklętego źródła tylko pogarszał sytuację.

Spojrzał po swoich kuzynach po czym rzekł w ich rodzimym języku
-Ziring, zdrowyś i rześki jak widzę, ruszaj przodem, będę zaraz za tobą. Pokażmy tym suczym synom co to znaczy zadrzeć z khazadem!- na konie wyszczerzył się złowieszczo. Przepuścił Ziringa do przodu, ustawiając się zaraz za nim, dokładnie tak jak powiedział. Zdawał sobie sprawę ze swoich ran, ból nie pozwalał mu raczej zapomnieć. Śmierć przez głupotę z rąk takich marnych pomiotów nie uśmiechała mu się za bardzo. Po za tym logicznym było posłać do boju zdrowszego i mniej zmęczonego wojownika.

Oczywiście Ragnar sam nie zamierzał rezygnować z walki. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, zwierzoludzie rozbiją bezskutecznie swoje ciosy na tarczy Ziringa, wtedy cała trójka krasnoludów będzie miała szansę na wyprowadzenie miażdżącego kontrataku. Musieli zakończyć te walkę jak najszybciej, powalić obu wojowników i dostać się do czarownika. To była ich jedyna szansa. Zwyciężą...
 
Blackvampire jest offline