Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-03-2012, 11:40   #3
MrKroffin
 
MrKroffin's Avatar
 
Reputacja: 1 MrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputację
Said siedział obok posła tureckiego. Ubrany jak zwykle w czerwony turban, owinięty białym płaszczem z półksiężycami na piersiach. Dotykał swojej krótkiej, czarnej brody rozmyślając. Długa podróż dała mu się we znaki, ale był zmotywowany i wiedział, że nie może zawieść. Ta wyprawa była dla niego wyjątkowa, toteż informacja o tropie prowadzącym do brata była dla niego pocieszeniem. Martwił się jednak o Abdullaha, w końcu nie widział go tyle lat. ~Czy go rozpoznam? Czy będzie chciał ze mną wrócić, po tym jaki byłem?. Te i wiele innych pytań nasuwało mu się bez przerwy. Ale zamierzał dopełnić swoja pokutę za dawne winy i odnaleźć brata. Nie mógł pozwolić by jego dusza poszła na zatracenie.

Wtem na salę wszedł cesarz. Said wysłuchał jego krótkiego przemówienia. Gdy poseł turecki ukazał ściętą głowę Syryjczyk nie wzruszył się zbytnio. W przeszłości był już na egzorcyzmach i choć te pierwsze zdawały mu się przerażające to teraz przywykł już do takich rzeczy. Zakrył uszy gdy głowa mówiła o Allahu nieprzychylne rzeczy. Jednak gdy usłyszał ze te paskudne stwory będące niegdyś ludźmi zbierają całe armie uznał, ze musi im zapewnić wieczny spoczynek. Nie ważne w jaki sposób.

Następnie wystąpił przedstawiciel cyrylitów. Zaprezentował pewien płaszcz, który według niego miał zastosowanie magiczne. Said spojrzał z lekkim zażenowaniem na ów przedmiot. Ucałował swój naszyjnik w kształcie półksiężyca. Symbol ten od czasu jego przemiany duchowej zawsze starał się mieć blisko siebie by nie zapominać o tym co wie od Allaha i by nie przerażać potwornościami jakie skrywa ten świat.

Na środek sali wszedł chrześcijański ksiądz, który przedstawił się jako Karol Boratyński. Gdyby nie przeżył swojej przemiany duchowej teraz zapewne zaciskałby pięści z nienawiści. Na szczęście wiele zrozumiał i siedział spokojnie jak gdyby nigdy nic. Okazało się, że ów kapłan zostanie jego towarzyszem w wyprawie. Said niespecjalnie wierzył w jego umiejętności, a tym bardziej w moc krzyża, której młody ksiądz zawierzył.

Syryjczyk wstał powoli i stanął przed cesarzem niemieckim. Skłonił się nisko i rzekł:
- Salam Alejkum! Jam jest Said al Haram, przedstawiciel Wilczych Kłów i doświadczony egzorcysta. Zamierzam udać się na Bałkany za przyzwoleniem jego cesarskiej mości. Za płaszcz tak jak mój poprzednik podziękuję. Gdybym go zabrał byłbym człowiekiem małej wiary. Jestem gotów wyruszyć juz od jutrzejszego świtu.
 

Ostatnio edytowane przez MrKroffin : 12-03-2012 o 14:59.
MrKroffin jest offline