Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-03-2012, 21:46   #108
Buka
Wiedźma
 
Buka's Avatar
 
Reputacja: 1 Buka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputację
Wysokie Wrzosowiska

2 Ches(Marzec)
południe

"Grupa wschodnia"

Kapłanka wymodliła dla siebie nowe czary, rzucając następnie na samą siebie - jak wcześniej radził Raetar - zaklęcie usuwające chorobę, truciznę, i na wszelki wypadek nawet i klątwę. Następnie zaś, nie mając już nic innego do roboty, oraz coraz mniej czasu, oboje wsiedli na rumaka, po czym ruszyli w dalszą drogę.

Przedzieranie się przez mokradła było wyjątkowo monotonną, i dosyć uciążliwą sprawą. Rumak z kolei przydawał się naprawdę w nikomym stopniu... sama Zinnaella, choć niewiele się do Raetara odzywająca, na siodle przytulała się do niego wyjątkowo mocno, od czasu do czasu skubiąc nawet ucho mężczyzny. Raetar, w tych kilku momentach, zaczynał z kolei coraz bardziej żałować chwili słabości względem kobiety, Kapłanka bowiem nic a nic nie pociągała go w żadnej innej perspektywie, poza ciałem. Mówiąc więc krótko, zbliżenie z nią było błędem wywołanym jedynie pospolitą chucią...

~

Po jakiś dwóch godzinach powietrzny zwiadowca wypatrzył oznaki cywilizacji. Sowa poinformowała Samotnika o "dużym gnieździe z dymem". Wtedy też, Raetar zmienił środek lokomocji, zastępując bojowego rumaka Pegazem, po czym wraz z Zinn poszybowali do widocznej w oddali osady, nadal znajdującej się na cholernych bagniskach.

Dwa kwadranse później okazało się, iż znajdują się w Nesme.


Niewielkie miasteczko, powiązane sojuszem z Silverymoon, i należące do paktu Srebrnych Marchii. Może jednak los w końcu się do nich uśmiechnął, zaprzestając rzucać im pod nogi kłody? Póki jednak co, ich pojawienie wywołało wśród mieszkańców spore poruszenie, i dwójka podróżników została szybko otoczona luźnym kręgiem ciekawskich. Nikt jednak nie był nachalny, nikt ich nie zaczepiał ani nawet nie zadawał pytań, gwar jednak panował spory, lud bowiem dyskutował między sobą na wszelakie, związane z dwójką nieznajomych tematy...

- Z drogi! - Rozległ się gromki głos, i paru zbrojnych utorowało drogę dla swego dowódcy, który w końcu stanął przed Raetarem i Zinnaellą, przez chwilę przyglądając im się krytycznym wzrokiem.
- Jestem kapitan Galen Firth, dowódca Jeźdźców Nesme. Wy zaś kto, i jaki jest powód waszego przybycia?









Góry Rauvin

"Grupa zachodnia"


- Zginiesz podła kreaturo, zabiłeś Rhaymetha! - Krzyknęła Tropicielka.

Smok zaryczał, Wulfram wrzasnął bojowo, coś znowu świsnęło w jaskini...



~


- Tarinie... - Usłyszał jej miły głos - Tarinie, obudź się...

Mężczyzna zamrugał oczami, nie bardzo przez chwilę wiedząc co się dzieje, i gdzie się znajduje. Pierwszym z kolei, co zobaczył, była twarz pochylającej się nad nim, i uśmiechającej Alistiane. Gładziła go dłonią po policzku, on zaś leżał na jej udach. Czyżby pokonali ledwie we dwójkę smoka, a może wszyscy już znajdowali się w zaświatach?

Tarin uniósł się na łokciach, rozglądając wokół, i zobaczył siedzącego nieopodal Wulframa, zajmującego się w spokoju przeglądem swego ekwipunku. Nieopodal z kolei siedział ciemnoskóry Elf, leczący się różdżką. Ich różdżką.

Płonęło również ognisko.


- Co do... - Mag zwrócił się do Tropicielki, a ta ponownie się do niego uśmiechnęła.
- Znaleźliśmy go - Wskazała palcem na nikogo innego, jak właśnie tajemniczego Elfa - To Rhaymeth pod inną postacią. Tamten nadgniły smok był intruzem, chcącym zabić Rhaymetha w jego własnej jaskini. Wszystko jest w porządku.

- No nie tak całkiem do końca - Odezwał się nagle Elf - Po prawdzie to powinienem ci urwać łeb, za chociażby jedynie wzmianki o próbie złupienia mojego leża. Prezenty interesujące... - Jego wzrok padł na moment na torbę, która spoczywała obok niego, i mrugnął do Alistiane - ...jednak Ostroróg, Alustriel, Silverymoon, Orki, i cały ten bajzel jakoś nie bardzo mnie interesują. Owszem, początkowo wyraziłem zgodę na całą sprawą, jednak obecnie... no cóż... urażony się czuję. Dlatego też, szczególnie panowie - Spojrzał i na Wulframa, szczerząc ząbki - Będą się musieli bardziej postarać, by mnie przekonać, szczególnie po tym co przed chwilą zaszło.







Wysoki Las

Jaguar i tygrys pędziły wśród drzew lasu, ciesząc się chwilą. Dzika, w wielu miejscach nie mająca w żaden sposób styku z cywilizacją przyroda, te poczucie wolności, niezależności, owiane odrobinką tajemniczości samego lasu... tak, to było to, co wprawiało Druidkę w dobry humor. Od czasu do czasu bawiła się z Sarchie w szalone gonitwy, to znowu odpoczywały kulając się po trawie.

Przemierzały las bez konkretnego celu, raz jedyny natykając się na kogoś innego w głuszy. Elf i Elfka, wzdychający do siebie miłosne frazesy na drzewie, nawet nie zauważyli przemykających blisko nich pary kotowatych. Yasumrae czuła się w Wysokim Lesie wyjątkowo dobrze, nie zapominając jednak, iż istnieje oczywiście jeszcze wiele poza nim. Tu jednak, kłopoty świata zewnętrznego zdawały się nie docierać, pozostawiając żyjących w kniei samych sobie... do czasu. Jednak po kolei.


Po kilku godzinach brykania w dziczy, obie bawiąc się nadal w najlepsze, nagle omal nie wpadły na niespodziewanych "ktosiów". Sarchie w ostatniej chwili przycupnęła za przewalonym drzewem, strzygąc uszami. Przed nimi zaś, blisko strumyka, przy wygaśniętym ognisku leżał plecak, parę ubrań, buty, i koc.

Parę metrów dalej, walczyła zaś półnaga, ludzka kobieta, mając za przeciwnika wyjątkowo dziwną istotę. Rogata kobieta, nieco przypominająca Harpię, i z całą pewnością nie będąca zwyczajowym mieszkańcem Wysokiego Lasu, syczała wściekle, tnąc ostrymi pazurami. Wychodziło na to, iż owa skrzydlata zaskoczyła tą drugą w trakcie obozowania. Co w dziczy robiła jednak ta samotna, ludzka kobieta, poraniona po udzie, i słaniająca się już lekko na nogach niczym w jakiejś gorączce?


















***

Komentarze raczej jutro

 
__________________
"Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD

Ostatnio edytowane przez Buka : 11-03-2012 o 21:57.
Buka jest teraz online