Nie mam prawa narzekać. W pełni rozumiem decyzję. Trochę szkoda, ale jestem zły tylko i wyłącznie na siebie.
Na szczęście strata mojej postaci zaburzy jedyynie walory estetyczne drużyny i ewentualnie zmniejszy ilość mięsa armatniego. Tylko co pomyśli mój ledwo dyszący staruszek?
Powodzenia kompanyio, pokażcie temu sku***** von Kytke ile znaczycie.
Będę śledził wasze losy aż do końca z przybytku Morra, oczekując aż wyślecie za mną szlachciurę!