Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-03-2012, 11:44   #4
Tom Atos
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Problem z ludźmi poległa na tym, iż byli głupi i lekkomyślni, a byli tacy bo byli młodzi. Ledwo to podrosło i nabrało z wiekiem doświadczenia i mądrości, a już umierali, albo co gorsza ramoleli. Młody i mądry człowiek, to była rzadkość, ale … zdążała się. Weźmy takiego Iveina. Magnarowi zaimponował sprawnością z jaką przygotował całą akcję. Może i odnalezienie Grubego i jego bandy nie było takie trudne, ale zaskoczenie tych obwiesi w trakcie posiłku, to już było coś.
Magnar wpadł razem z Imrakiem głównym wejściem, ku konfuzji tychże i zadowoleniu krasnoluda. Tymczasem reszta drużyny z wyrychtowanymi kuszami zajęła pozycję na balkonie. Wejście mieli perfekcyjne. Tyle że ten gruby fiut nie chciał się poddać, mimo że grzecznie prosili. Z resztą sytuacja trochę się zmieniła. Magnar nie wiedział, że w bandzie będzie półork, a to wiele zmieniało. Ludzi mogli sobie brać żywcem, ale to zielone ścierwo nie miało prawa żyć.
- Imrak. – mruknął do krasnoluda pokazując brodą w stronę półorka. To wystarczyło za całe wyjaśnienie.
Nie zwracając uwagi na dyskusję, całkowicie zdaniem Gimbrinsona już zbyteczną, zaczął iść wzdłuż ściany w stronę skośnookiego mieszańca, w oby dłoniach ściskając stylisko topora.
Patrzył w oczy bydlaka. Półork chyba zrozumiał, że dyskusji nie będzie. W jego spojrzeniu było nie mniej nienawiści, niż we wzroku Magnara.
- Spokojnie ludziska, to sprawa osobista. Was nie dotyczy. – powiedział dla formalności, choć po prawdzie nie liczył, że go posłuchają.

Gdy tylko półork znalazł się w zasięgu topora krasnolud bez ostrzeżenia, bez najmniejszego zbędnego hałasu zaatakował płaskim cięciem przez pierś. Nie liczył specjalnie, iż trafi tak prostym ciosem. To miało być coś w rodzaju rozpoczęcia. Korbacz to była wredna broń i Magnar miał nadzieję wyłapać łańcuch na stylisko topora, wtedy mógłby wyszarpać broń z łapy mieszańca. Topór krasnoluda nie był typową bronią. Pochodził jeszcze z Karak Ungor. Miał ponad metrowe stylisko i stosunkowo niewielkie żeleźce . Dzięki temu był w miarę lekki i można było nim szybciej wywijać. Wyglądem bardziej przypominał coś co w khazalidzie określano, jako „mordaxt”.
 
Tom Atos jest offline