Dobrze, że mi napisałes jak to Ty widzisz, bo ja już pisząc swój post po tym jak Krasnolud deklarował znienacka cięcie toporem na półorka na którego szedł pewnym krokiem zacząłem się zastanawiać czy w ogóle po tym był czas na jakiekolwiek gadki i zamrożenia. W sumie zależy ile miał do przejścia do pomiota (ile sekund). W tym czasie może padłyby ze dwa zdania kogoś, mój bohater (może) zdążył widząc co się święci wygciągnąć babę z kuchni (bez gadania) a Twój biec po schodach/zeskoczyc z balkonu przez barierkę. To chyba kwestia wyobraźni przestrzeni i odległości. Możesz mieć rację jak to się działo w międzyczasie wszystko. Po prostu jak wyobraziłem sobie zamachnięty topór na półorka, to wszystko co jest napisane potem wziąłem jako kontynuację i mi się gryzło, bo musiałoby się dziać na
speed up a może i Ni!