Co ludzie robili w takich warunkach?
Część popadała w katatonię, przesiadywali całymi dniami na łóżkach kiwając się w przód i w tył. Karmili ich przez rurkę. Stawali się warzywami, mimo że nie mieli nigdy styczności z promieniowaniem.
Część starała się zachowywać normalnie. Stwarzali pozory. Normalnie jedli, myli się, żartowali, rozmawiali z tymi, których mózg nie zamienił się w gąbkę.
Jednak w nocy, w nocy rzeczywistość ich dopadała, w nocy nie było przed nią ucieczki.
Była też inna grupa ludzi, bardziej odpornych.
Mitsuyo patrzyła na to bardziej realistycznie. Wybiegała myślami w przyszłość. Po pierwszych dniach załamania całymi godzinami myślała. Jak zorganizować nowy świat? Jak wychować syna?
Czasami dzieliła się nimi z mężem. Wspierał ją w jej rozmyślaniach, sam też czasem dał jakiś pomysł. Jednak był to po prostu kolejny sposób zabicia czasu.
Ranek. Powolne wstawanie ludzi. Zimna woda, papka.
Tak zwana normalność. Krótki szum dobiegający z głośników, cisza a potem metaliczny, urzędniczy głos.
"Uwaga, uwaga. Wszyscy po posiłku są proszeni o skierowanie się do świetlicy."
Lekkie poruszenie na stołówce. Świetlica. Miejsce gdzie wyświetlano obrazy z powierzchni. Ludzie za każdym razem szli tam z nadzieją, że zobaczą palmy, wodę, góry, czy inne uspokajające widoki świadczące o życiu na ziemi. Zawsze mieli nadzieję, że gdzieś na ziemi jest jakiś skrawek nietknięty zagładą. Zawsze wracali załamani i zawiedzeni.
Jedzenie tym razem poszło wszystkim znacznie szybciej.
Mitsuyo ruszyła zdecydowanie w kierunku świetlicy.
~Co tym razem? Może powiedzą coś nowego?~
Nic nowego. Tradycyjnie pokazują zgliszcza i pustynię. Lektor opowiada o tym jak to Japonia powoli odradza się z popiołów. Jak się odradza? Gdzie?
Ci żołnierze w 50 kilowych kombinezonach przeciwpromiennych? To ma być życie na powierzchni?
No ale niestety. Przez najbliższe lata inaczej to wyglądać nie będzie.
Jednak nadzieja. Końcówka programu mówiła o nadziei.
Plany, plany nowego Tokyo. Wielka kopuła, normalne budynki.
Prezentacja się zakończyła. Głos lektora jeszcze mówił.
"poszukiwani ludzie do współpracy w budowie nowego Tokyo. Prosimy o składanie wniosków w sekretariacie."
~Nadzieja?~ |