Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-03-2012, 21:18   #39
malahaj
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
Chciałbym odnieść się do jednej rzeczy, a mianowicie domniemanego braku sukcesów. No więc wyglądało to tak:


1. Gracze napotykają potwora i mutantów na drodze - zabijają wszystkich, w zasadzie bez strat własnych, bo ubicia niepiszących do tej kategorii nie zaliczam. Ratują też obydwu węglarzy.

2. Gracze spotykaj Czarnego Proroka który chce napuścić na nich tłum. Wymadlają go bez większych problemów.

3. Gracze spotykają skrytobójcę, szukającego tajemniczego artefaktu - chwytają go, przesłuchują, uzyskują cenne informacje. Zacieraj też za sobą ślady swojej mało legalnej działalności.

4. Gracz zaliczają pierwsze starcie z tytułowym potworem i są o włos od ubicia Bestii w samym środku scenariusza. To, że wtedy nie padła, było tak naprawdę wasza decyzja o wycofaniu.

5. Gracze chcą porwać Czarnego Proroka z obozu - udaje się. Potem znów udaje się im go zabić, razem z pomagierami.

6. Wins próbuje sprzedać życie zakładników w zamian za skrzynkę, gracze wymadlają go, nie dając nic a odzyskują zakładników.

7. Szturm na nieprzygotowane, zaskoczone i nie mające się czym obronić miasto zostaje odparty a głównodowodzący atakującymi zabity.


Faktycznie pasmo porażek :P Do tych zaliczę „operacje” na Procie - kostki wam nie sprzyjały i scenkę na polanie, gdzie też decydowały kostki i kiepskie planowanie.
Osobną sprawą jest to, że każdy sukces ma swoją cenę i tak jak w życiu, rzadko bywa tak, że odnosimy całkowite, bezapelacyjne zwycięstwo, najlepiej bez żadnego wysiłku i nakładów, ze swojej strony. A juz w Dark Fantasy w szczególności

Co się zaś tyczy przeciwników i ich potęgi, to jest tu tak, jak w dawnych RTSach na kompa (w nowe nie grywam, to nie wiem). Gdy grało się z blaszakiem, to zawsze dostawał do razu rozbudowane miasto, full zasobów i armie, inaczej nie stanowiłby dla nas żadnego wyzwania a jak nie ma wyzwania to i nie ma satysfakcji ze zwycięstwa.

Miło, że zwróciłeś uwagę na wnioski, bo z całego raportu, właśnie ta część będzie miała największy wpływ na dalszą grę.
 
__________________
naturalne jak telekineza.
malahaj jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem