Wchodzicie razem ze mną towarzysze chyba czas w końcu porządnie odpocząć i uzupełnić zapasy- po tych słowach otworzyłem drzwi karczmy i poczułem buchające z niej przyjemne ciepło. Wkroczyłem przez próg i udałem się do karczmarza.-Przepraszam-mówię do niego.-Czy są może wolne pokoje jeżeli tak to prosił bym o jeden i od razu poprosiłbym o napełnienie bukłaka wodą i o prowiand.
__________________ "(...)Anduril Płomień zachodu wykuty ze zwonków Narsila(...)" |