Calą drogę Niha'i nie powiedzial praktycznie nic, za wyjątkiem kilku niezbędnych slów - niezbyt podobala mu się "kompanija"" w jakiej przyszlo mu być czlonkiem ale cóż...
Gdy stanąl przed tym nędznym budynkiem a slowa towarzysza obijaly się we wnętrzu jego glowy poważnie zastanawial się nad dalszym sensem calej tej wyprawy
-Nie zawsze życie będzie sie do Ciebie uśmiechać i stawiać Cię przed prostymi zadaniami - pomyślal przekraczając próg zaraz za Seviolasem
Osiadl na lawie. Wcale nie byl zmęczony - przynajmniej nie bardziej niż przez ostatnie dwa tygodnie. Zdziwil sie że nawet nie byl specjalnie glodny
Rozejrzal się szybko po sali i zastanowil - Lóżko to nie jest zly pomysl - zwrócil się do reszty - o ile w ogóle zasnę - dodal sam do siebie w myślach
__________________ There is a Beast that lurks behind the mask every being wears. We are the Beast... |