Wątek: Londyn 2005
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-12-2006, 22:39   #142
Lorn
 
Lorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Lorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputację
Nick
Andrew siedząc fotelu postawił łokieć na jego poręczy podpierając czoło dłonią. Wyglądał jakby coś go gnębiło.
Erick opuścił garderobę i oddalił się korytarzem.
Dziewczyny dalej stojąc przy zlewie zajmowały się sobą, nie świadome w ogóle tego co się stało.
- Ale czy w ogóle coś się stało… - zastanawiał się Nick - Na pewno nic co mnie dotyczy. Bo niby w jaki sposób... Ale co teraz, idziemy na ten bankiet czy nie? - myślał sobie.
Andrew siedział dalej jak siedział, a dziewczyny...

Nick nie mógł ich dojrzeć przez parawan, więc korzystał z ich odbicia w lustrze.
Właśnie zdaje się kończyły swoje zajęcie i wymieniały spojrzenia, gdy Sylwia zrobiła krok w stronę Nicole i ze swobodą kochanki pocałowała ją w usta.
Lustro nagle pokryło się szronem ukrywając oglądany obraz i natychmiast pękło na pół. Jego górna połowa spadła niczym gilotyna i roztrzaskała się w drobny mak na długim blacie.
Nick zerwał się z krzesła jak oparzony nie wiedząc czego ma się spodziewać po takim zjawisku.
Dziewczyny pisnęły przestraszone za jego plecami.
Do zmysłów Andrew zdarzenie dotarło z pewnym opóźnieniem, jakby jego wewnętrzny świat rozjechał się z rzeczywistością o dobrych kilka sekund. Uwięziony między być, a nie być wstał niezdarnie z krzesła niemal wywracając się na odłamku szkła, który spadł mu pod stopy.
Nick w lekkim szoku omiótł wzrokiem pokój próbując dostrzec kogokolwiek lub cokolwiek i natychmiast odkrył zmianę jaka w nim zaszła. Z dolnej części lustra krzyczało do jego umysłu kolejne mordercze życzenie.
- ZABIJ ZABIJ ZABIJ.
 
Lorn jest offline